Tatry: niedźwiedzica z obrożą telemetryczną

Niedźwiedzia mama od kilku lat wykazuje cechy zwierzęcia zatracającego lęk przed ludźmi. Niestety, niebezpieczne zachowania przekazuje także swojemu potomstwu, ucząc już drugie pokolenie poszukiwania pożywienia wśród turystów. Skutki są opłakane, zwłaszcza dla niedźwiadków, które nie potrafią później prowadzić dzikiego życia.

Teraz być może uda się lepiej zrozumieć i opanować zachowanie niesfornej niedźwiedzicy, bo dzięki nadajnikowi naukowcy otrzymali już pierwsze, zaskakujące informacje.

Niedźwiedzica z rejonu Morskiego Oka przed dwoma laty urodziła trójkę niedźwiadków, które towarzyszyły jej do poprzedniego sezonu. Niestety od matki nauczyły się żerowania wśród ludzi. Efekt okazał się tragiczny - tylko jednego z nich, najsłabszego i najbardziej bojaźliwego udało się przywrócić naturze. Drugi, pozbawiony instynktu, zginął rozszarpany przez dorosłego niedźwiedzia, trzeci, jak donosiły słowackie gazety, trafił do klatki w zoo.

Minionej zimy niedźwiedzica została mamą dwóch kolejnych niedźwiadków i już wiosną znów pojawiła się wśród ludzi. W ciągu tygodnia, czyli od czasu założenia obroży wykonano kilka pomiarów jej lokalizacji. Okazało się, że w ciągu dnia wielokrotnie zbliżała się do szlaków turystycznych, którymi podążały setki ludzi; przez długi czas śledziła ich z odległości 20-50 metrów, gdy robiło się pusto schodziła do ścieżki i penetrowała jej pobliże.

Dlatego władze TPN kolejny raz apelują do turystów, aby nie wprowadzali do parku psów i zabierali ze sobą wszystkie śmieci i odpady.

Główny konserwator przyrody Ewa Symonides wydała zezwolenie na założenie nadajników pięciu polskim niedźwiedziom. Pierwszej udanej próby dokonali pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk. Podobna próba, podjęta przed rokiem nie powiodła się, bo wytypowany niedźwiedź zaszył się w górach. (jask)