Tatry. Jaskinia Wielka Śnieżna. Zaskakujący problem TOPR. To dlatego wysadzają skały

Wysadzają skały, poszerzają szczelinę i wczołgują się, aby założyć kolejne ładunki. Trwa budowa "drogi na skróty" do uwięzionych grotołazów. To najnowsze szczegóły akcji ratunkowej TOPR w Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach.

Tatry. Jan Krzysztof, naczelnik TOPR pokazuje zdjęcia z akcji ratunkowej w Jaskini wielkiej Śnieżnej
Źródło zdjęć: © East News | Pawel Murzyn
Tomasz Molga

Członkowie zaginionej ekipy grotołazów z Jaskini Wielkiej Śnieżnej byli tak szczupli, że tylko oni mogli przecisnąć się przez najwęższe 30-centymetrowe zaciski w korytarzach. Ratownicy są dużo bardziej muskularni i nie mają szans uratowania grotołazów, podążając ich śladami. Dlatego z użyciem materiałów wybuchowych powstaje droga "na skróty" do uwięzionych.

Naczelnik TOPR Jan Krzysztof przedstawił w środę dokładne miejsce, strategię i nowe szczegóły akcji ratunkowej. Ratownicy próbują przedostać się do uwięzionych grotołazów, poszerzając istniejącą, lecz niezbadaną wcześniej szczelinę jaskini. Od miejsca nazywanego Biała Woda (patrz schemat) wiedzie ona do uwięzionych.

- Tutaj poszukiwani byli słyszani przez swoich towarzyszy. Zakładamy, że byli wówczas bardzo blisko, bo była to dobrze słyszalna rozmowa - wyjaśnił Jan Krzysztof, wskazując miejsce akcji ratunkowej.

Zobacz także: Miażdżący sondaż dla Schetyny. Andrzej Dera komentuje

Od tego miejsca wysadzając skały, ratownicy posuwają się o kolejne metry. Ostatniej nocy postęp wyniósł 8 metrów. Nowy korytarz pozwala ratownikom na zaledwie czołganie się. Mają nadzieję, że w końcu dotrą do uwięzionych.

Jaskinia Wielka Śnieżna. Ratownicy TOPR próbują poszerzyć skalną szparę od strony Białej Wody (niebieskie kropki). Cyframi oznaczono trasę grotołazów, eksplorujących jaskinię.
© sktj.pl | Dariusz Bartoszewski

Jaskinia Wielka Śnieżna. Szczelina "Magducha" łamała żebra

Szef TOPR podkreślił, że prowadzenie akcji ratunkowej tą samą drogą, jaką wcześniej przebyli uwięzieni grotołazi, okazało się niemożliwe. - Dojście tymi samymi korytarzami zajmuje bardzo dużo czasu. Jest niezwykle męczące i jest dostępne tylko dla nielicznych taterników jaskiniowych - powiedział Jan Krzysztof.

Co znaczy dostępne dla nielicznych? Chodzi o to, że pokonać najwęższe miejsca mogą tylko wyjątkowo szczupli mężczyźni. Ratownicy TOPR są bardziej muskularni. Większość zespołu ratunkowego nie jest w stanie pokonać pierwszej "skrajnie trudnej" przeszkody, miejsca nazywanego jako zacisk "Magducha". Według opisu jest to opadająca skosem w dół, 3-4 metrowej długości szczelina, mająca w najszerszym miejscu około 30 cm szerokości.

- Zdarzało się, że przy jej pokonywaniu na siłę grotołazi łamali sobie 5 żeber - mówi jeden z eksploratorów Jaskini Wielkiej Śnieżnej.

Jaskinia Wielka Śnieżna. W takiej ciasnocie pracują ratownicy TOPR.
© topr | TOPR

Jaskinia Wielka Śnieżna. Tę drogę przebyła garstka eksploratorów

Opis dalszej część drogi przebytej przez grotołazów jeży włos na głowie. Przeszli oni szczelinę nazywaną "Dziurka od klucza". Obsunięcie się w niej grozi zaklinowaniem na stałe. Następnie jest "Skrzynka Pocztowa". Zgodnie z nazwą, człowiek musi pokonać szparę niczym list wrzucany do skrzynki, niekomfortowo wyginając ciało. Kolejna partia to "rura" pokrywana na czworaka, która zwęża się do kolejnego zacisku.

W tym miejscu kończy się mapa jaskini. Grotołazi planowali odkrywać ją dalej. O niezbadanych, ukrytych dalej korytarzach świadczy mocny powiew powietrza. Przeszli zacisk, po czym utknęli.

"Trzymamy za was uwięzionych i za ratowników kciuki! Wytrwajcie! - napisał Dariusz Bartoszewski z Sopockiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego.

Dramatyczna akcja. Jest nadzieja

Speleolodzy pozostają odcięci od soboty 17 sierpnia. Trwa dramatyczna walka z upływającym czasem. Wiadomo, że przed wejściem do najbardziej ciasnych przestrzeni pozostawili część ekwipunku, który noszony na ciele mógłby zawadzać. Mieli przy sobie foliowe koce termiczne NRC, jednak przy temperaturze 4-5 stopni C. grozi im wychłodzenie.

Pisaliśmy, że jednemu z polskich grotołazów udało się przeczekać 7 dni do nadejścia pomocy TOPR. Stracił on dwie latarki, ale mimo ciemności zdołał namacać śpiwór. Leżąc w nim, czekał na ratunek. - Wiedziałem, że po siedmiu dniach na pewno po mnie przyjdą. Byłem spokojny, nie miałem strasznych myśli, że zostanę tu na zawsze - wspominał później.

Akcja ratunkowa w Jaskini Wielkiej Śnieżnej odbiła się szerokim echem na całym świecie. Wiele zagranicznychgrup ratowników jaskiniowych oraz ekspertów zadeklarowało pomoc w akcji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Rosjanie zbombardowali przedszkole. Jest nagranie
Rosjanie zbombardowali przedszkole. Jest nagranie
Rosyjska ministra otwarcie o indoktrynowaniu dziecka. Jest nagranie
Rosyjska ministra otwarcie o indoktrynowaniu dziecka. Jest nagranie
Częstochowa chce własnego województwa. Apel prezydenta
Częstochowa chce własnego województwa. Apel prezydenta
Czesi zbierają na rakiety dla Ukrainy. Mogą trafiać w głębi Rosji
Czesi zbierają na rakiety dla Ukrainy. Mogą trafiać w głębi Rosji
Co, jeśli nie PO? Posłanka KO nie chciała odpowiedzieć. Doradca prezydenta: "Ja mogę"
Co, jeśli nie PO? Posłanka KO nie chciała odpowiedzieć. Doradca prezydenta: "Ja mogę"
Tusk oskarża PiS o inwigilację córki. Poczobut z nagrodą [SKRÓT DNIA]
Tusk oskarża PiS o inwigilację córki. Poczobut z nagrodą [SKRÓT DNIA]
2-latka trafiła do szpitala. Zatrzymano jej matkę
2-latka trafiła do szpitala. Zatrzymano jej matkę
Córka raniła matkę nożem. Wezwano śmigłowiec LPR
Córka raniła matkę nożem. Wezwano śmigłowiec LPR
Polski ochotnik z Ukrainy ostrzega: Polska nie jest gotowa na wojnę
Polski ochotnik z Ukrainy ostrzega: Polska nie jest gotowa na wojnę
Ukraina apeluje do UE. Chce swobody w wydatkowaniu rosyjskich środków
Ukraina apeluje do UE. Chce swobody w wydatkowaniu rosyjskich środków
Zaskakujący gość u Nawrockiego. Wrzucił zdjęcie z prezydentem
Zaskakujący gość u Nawrockiego. Wrzucił zdjęcie z prezydentem
Kolejny napad we Francji. Ograbiono muzeum w Langres
Kolejny napad we Francji. Ograbiono muzeum w Langres