Taśmy Obajtka. Firma TT Plast wydaje oświadczenie
W środę światło dzienne ujrzały kolejne taśmy z udziałem Daniela Obajtka. Nagrania - według "Gazety Wyborczej" - mają dobitnie świadczyć, że ówczesny wójt Pcimia wydawał polecenia dyrektorowi handlowemu firmy TT Plast o imieniu Szymon polecenia. W związku z medialnymi doniesieniami firma wydała oświadczenie.
"W imieniu TT Plast zwracam się do redakcji Gazety Wyborczej o zaprzestanie szkalowania dobrego imienia firmy. Szczególnie oburzający jest fakt, że publikacje Gazety Wyborczej uderzają w interes ekonomiczny przedsiębiorstwa, a także wizerunek i dobre imię firmy" - pisze przedsiębiorstwo w udostępnionym PAP-owi oświadczeniu.
Prezes TT Plast zapewnia, że Daniel Obajtek w wymienionym przez "GW" okresie "nie pełnił żadnej funkcji w firmie i nie miał wpływu na jej działania biznesowe". Według Tomasza Fortuny "ignorowanie oświadczenia przez Gazetę Wyborczą jest dla niego niezrozumiałe".
"Pojawiające się w Gazecie Wyborczej publikacje uderzają bezpośrednio w moją firmę, dlatego w przypadku ich kontynuacji rozważę możliwość ochrony reputacji firmy" - zapowiada w oświadczeniu prezes TT Plast.
Daniel Obajtek nagrany. Sprzeczne oceny polityczne
Podczas ujawnionych nagrań Daniel Obajtek - obecny prezes PKN Orlen - wielokrotnie używa soczystego języka. "Gazeta Wyborcza" stoi na stanowisku, że rozmowy były przeprowadzone w czasie, gdy Obajtek pełnił funkcję wójta małopolskiego Pcimia. Miał wtedy też kierować firmą, czego zabrania ustawa o samorządzie terytorialnym. Nagrania wywołały komentarze z obu stron politycznego sporu.
- To kariera typowo pisowska. Największą zaletą z perspektywy Jarosława Kaczyńskiego jest to, że pan Daniel Obajtek ma wiele skaz w swoim życiorysie. A jak takie ma, prościej się nim kieruje. Jest człowiekiem, który wszystko podpisze, na wszystko się zgodzi, który nie ma żadnych oporów. I to jest klucz do kariery pana Obajtka - mówił poseł PO Marcin Kierwiński w programie "Tłit".
Zupełnie odmienne zdanie prezentował Jacek Ozdoba. - Opozycja próbuje z tego zrobić show, jakąś sensację, bo "Gazeta Wyborcza" jakieś tam rewelacje wrzuca, to kapiszon, a nie żadna bomba. To jest tak nudne, że rozumiem (ich motywacje). Chodzi w tym o to, aby oczerniać osobę, która odnosi sukces - mówił w programie "Newsroom" WP poseł KP PiS, członek Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.