Taśmy Kaczyńskiego. Gerald Birgfellner: prezes PiS nakłaniał mnie do wręczenia pieniędzy

Nowe informacje, dotyczące "taśm Kaczyńskiego" i spółki Srebrna. Gerald Birgfellner miał zeznać w prokuraturze, że Jarosław Kaczyński nakłaniał go do wręczenia pieniędzy członkowi fundacji - informuje "Gazeta Wyborcza". Chodzi ponoć o 50 tys. zł.

Taśmy Kaczyńskiego. Gerald Birgfellner: prezes PiS nakłaniał mnie do wręczenia pieniędzy
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska

15.02.2019 | aktual.: 15.02.2019 08:49

Z nowych informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że Gerald Birgfellner zeznał 11 lutego, że Jarosław Kaczyński namówił go do wręczenia 50 tys. zł księdzu z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna.

Birgfellner twierdzi, że w lutym 2018 roku kancelaria Baker McKenzie, która zajmowała się obsługą inwestycji, poinformowała, że "potrzebuje uchwały spółki Srebrna oraz właściciela spółki Srebrna, czyli fundacji im. Lecha Kaczyńskiego".

Miało chodzić o zgodę na zaciągnięcie kredytu na 300 mln euro i rozpoczęcie inwestycji.

Łapówka 50 tys. zł.?

Według zeznań austriackiego biznesmena, Kaczyński powiedział mu, że musi mieć jeszcze podpis księdza, który jest członkiem rady fundacji, ale najpierw trzeba mu zapłacić". Miał zaproponować najpierw 100 tys. zł.

Jak czytamy w "GW", Birgfellner powiedział wówczas prezesowi PiS, że może uzbierać połowę. Reszta miała być zapłacona po uzyskaniu kredytu. Austriak miał zawieźć kopertę z pieniędzmi na Nowogrodzką.

Ponoć przygotowano odpowiednie uchwały. Potem miał je podpisać Jarosław Kaczyński.

Jeszcze przed publikacją artykułu w gazecie, Roman Giertych napisał na Twitterze: "Radziłbym prezesowi PiS, aby sam jutro rano zaapelował o wszczęcie śledztwa i przesłuchanie go".

Oskarżenia Geralda Birgfellnera

Przypomnijmy, że Gerald Birgfellner oskarżył Jarosława Kaczyńskiego o próbę oszustwa, domaga się od spółki Srebrna zapłaty ok. 40 milionów złotych. Chodzi o zlecenie budowy dwóch wieżowców tzw. K-Towers w centrum Warszawy. Biznesmen przygotowywał potrzebną dokumentację.

Nagrał prezesa Prawa i Sprawiedliwości a stenogramy zostały później opublikowane przez "Gazetę Wyborczą", która zapoczątkowała "aferę Srebrnej".

Jak wynika z nagrań, obcokrajowiec nie otrzymał wynagrodzenia za wykonaną pracę.

11 lutego w warszawskiej prokuraturze odbyło się przesłuchanie Geralda Birgfellnera. Zakończyło się w środę. Roman Giertych po przesłuchaniu austriackiego biznesmea napisał na Twitterze, że oczekuje "niezwłocznego wszczęcia śledztwa i rozpoczęcia zabezpieczania dowodów".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (873)