Taśmy Amber Gold. Bohater filmu Sylwestra Latkowskiego żąda przeprosin w "Wiadomościach" TVP
Prawnik Mariusa Olecha, przedsiębiorcy, który był jednym z czarnych bohaterów filmu "Taśmy Amber Gold" żąda usunięcia filmu z zasobów TVP oraz przeprosin w "Wiadomościach". TVP ma 24 godziny na reakcję.
19.01.2021 14:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Piotr Bartecki, prawnik wymienianego w filmie Mariusa Olecha poinformował, iż do Telewizji Polskiej skierowano żądanie usunięcia filmu z zasobów TVP oraz przeprosin w "Wiadomościach". Według niego, jak również samego Olecha nie ma podstaw, aby wiązać przedsiębiorcę z działalnością piramidy finansowej Amber Gold. Termin usunięcia filmu z platform TVP wyznaczono na 24 godziny.
"Taśmy Amber Gold". Zarzuty wobec filmu i jego autora
Jak przekonują przedstawiciele biznesmena, dziennikarz Sylwester Latkowski, który w swoich publikacjach informował o rzekomym związku Olecha z aferą, został skazany za zniesławienie i przegrał kilka procesów cywilnych w tej sprawie. W wyroku z lutego 2019 sąd zobowiązał Latkowskiego, aby w ramach działalności dziennikarskiej zaniechał rozpowszechniania nieprawdziwych informacji wskazujących na możliwość udziału Olecha w zorganizowaniu piramidy finansowej Amber Gold.
- Pan Marius Olech od kilku lat bezustannie procesuje się z panem Latkowskim i wygrywa. Jeśli mimo to TVP emituje film łączący go z aferą Amber Gold, świadczy to o całkowitej ignorancji autora wobec prawa. Jeśli żądanie nie zostanie spełnione, pozwiemy TVP o naruszenie dóbr osobistych - mówi WP Robert Witek-Pogorzelski z Kancelarii Piotra Barteckiego z Gdyni.
Dodał, że wobec Latkowskiego zostanie złożone doniesienie w sprawie przestępstwa zniesławienia.
W filmie dokumentalnym Sylwestra Latkowskiego "Taśmy Amber Gold. Układ Trójmiejski nie umiera nigdy" wielokrotnie pada nazwisko Mariusa Olecha. Sylwester Latkowski od lat przekonuje, że za aferą finansową stał ktoś znacznie ważniejszy niż skazani Marcin P. oraz jego żona. Sugeruje, że Marius Olech był zamieszany w tworzenie spółki Amber Gold. Powołuje się na notatkę służb w tej sprawie oraz kontakty biznesmena z trójmiejskim półświatkiem.
Oświadczenie Mariusa Olecha
Marius Olech odniósł się do filmu w obszernym oświadczeniu, opublikowanym za pośrednictwem adwokata Piotra Barteckiego.
"Sylwester Latkowski (...) starał się usilnie znaleźć kogoś, kto finansował Amber Gold, wybierając sobie mnie jako osobę do tej roli" - podsumowuje Marius Olech.
"Cały program jest zbudowany na prezentacji historyjki, a raczej bajki, zgodnie z którą to, że ktoś pochodzi z Trójmiasta, osiągnął jakiś sukces i bywał w drogich lokalach, to jest częścią mafijnej organizacji" - czytamy w kolejnym fragmencie.
Biznesmen podkreśla przy tym, że film zawiera wyrwane z kontekstu lub zmanipulowane wypowiedzi osób niezwiązanych ze sprawą. Jako przykład podał wypowiedź byłego policjanta.
- Stwierdza on, że kilkadziesiąt lat temu u Pana Olecha były imprezy, dodaje stereotyp, że pierwszy milion trzeba ukraść, a każdy, kto dorobił się w latach 90., to złodziej. Tworzy wizerunek, który później Sylwester Latkowski dopasowuje do swojej fantazji i tezy - podkreśla biznesmen.
Poprosiliśmy TVP oraz Sylwestra Latkowskiego o ustosunkowanie się do zarzutów Mariusa Olecha. Autor filmu odpowiedział krótką wiadomością: "Poważnie pytasz? Widziałeś film?"
Z biura rzecznika prasowego TVP nie otrzymaliśmy odpowiedzi.