Tarnobrzeg. Ksiądz, który wykorzystywał seksualnie 12-letnie dziecko, usłyszał wyrok
Ksiądz Józef G. z Tarnobrzegu we wtorek został skazany na 3 lata pozbawienia wolności. 58-latek w latach 2005-2006 wykorzystywał seksualnie 12-letniego ministranta, a później groźbą nakłaniał pokrzywdzonego do składania fałszywych zeznań.
Ksiądz proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu we wtorek usłyszał wyrok za molestowanie 12-letniego dziecka. Duchowny został skazany na 3 lata pozbawienia wolności za wykorzystywanie seksualne chłopca, kiedy ten był ministrantem. Do przestępstwa doszło w latach 2005-2006. Wyrok, który zapadł w tej sprawie, nie jest prawomocny.
Według doniesień lokalnych mediów pokrzywdzony zawiadomił o wszystkim sandomierską kurię. Dokumenty wraz z załączonym nagraniem – które miało posłużyć jako dowód przestępstwa "zaginęły” na terenie diecezji.
Później sprawca – 58-letni dziś Józef G. – został przeniesiony przez biskupa Andrzeja Dzięgę do innej parafii, w Ostrowcu Świętokrzyskim. Pełnił tam posługę kapłańską przez wiele następnych lat. Nadal miał kontakt z dziećmi i został wykładowcą akademickim.
Tarnobrzeg. Ksiądz wykorzystywał seksualnie 12-letnie dziecko. Jest wyrok sądu
W lutym 2021 r. ruszył proces w jego sprawie, który odbywał się z wyłączeniem jawności. Również ustne uzasadnienie wyroku było niejawne.
Zarzuty, które postawiła 58-latkowi prokuratura w Tarnobrzegu, to dopuszczenie się wobec małoletniego poniżej 15. roku życia tzw. innych czynności seksualnych. Kodeks karny przewiduje za to karę od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo duchowny usiłował nakłonić swoją ofiarę groźbami do złożenia fałszywych, korzystnych dla księdza zeznań.
Ksiądz został skazany na 3 lata więzienia. Otrzymał też 8-letni zakaz pracy z dziećmi. Skazanemu nie wolno też przez 8 lat w jakikolwiek sposób kontaktować się z pokrzywdzonym i zbliżać się do niego na dystans mniejszy niż 00 metrów. Dodatkowo duchowny zapłaci mu 20 tysięcy złotych nawiązki oraz pokryje koszty postępowania sądowego dla pełnomocnika pokrzywdzonego.
Ksiądz w trakcie śledztwa nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów
Arcybiskup Dzięga, obecnie metropolita diecezji szczecińsko–kamieńskiej, był świadkiem w sprawie.
Ksiądz w toku śledztwa nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Ale - jak informował wówczas rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury prok. Andrzej Dubiel - zeznania podejrzanego były sprzeczne z zebranym w śledztwie materiałem dowodowym.
Szczepionka AstraZeneca pod lupą. Zdecydowana opinia prof. Marcina Drąga
Drugi zarzut sięga przełomu czerwca i lipca 2019 roku, a do przestępstwa doszło w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jak uznał sąd, oskarżony "użył wobec pokrzywdzonego w tej sprawie groźby bezprawnej, polegającej na zapowiedzi pozbawienia go życia poprzez przejechanie go samochodem, celem wywarcia na niego wpływu, jako na świadka, zmierzającego do powstrzymania wymienionego do złożenia zgodnych z prawdą, obciążających oskarżonego zeznań w postępowaniu prowadzonym przez prokuraturę".
Przeczytaj także:
Źródło: PAP