Tarcze antyrakietowe w Polsce bez dodatkowego zabezpieczenia
Wyższy przedstawiciel Pentagonu powiedział,
że nie widzi potrzeby rozmieszczenia w Polsce rakiet Patriot ani
innych podobnego typu jako dodatkowego zabezpieczenia w razie
zbudowania w Polsce europejskiej tarczy antyrakietowej.
Podkreślił jednak, że sama tarcza wzmocni bezpieczeństwo Polski.
Na telekonferencji szef Agencji Obrony Antyrakietowej generał Henry A.Obering, zapytany czy w wypadku zgody Polski na lokalizację tarczy na jej terytorium USA rozmieszczą tam także rakiety Patriot, lub inne podobne systemy rakietowe, odpowiedział, że nie uważa tego za potrzebne.
Sama lokalizacja tarczy w Polsce poprawi jej bezpieczeństwo" - oświadczył generał. Przypomniał, że planowana w Polsce tarcza - 10 wyrzutni rakiet przechwytujących - jest zaprojektowana tak, aby broniła przed atakiem rakietowym nie tylko USA, lecz także ich europejskich sojuszników.
Atak taki - uważają eksperci - może nastąpić z Iranu, który na razie nie posiada rakiet dalekiego zasięgu, ale - jak powiedział Obering -- "trzeba przewidywać ewentualne przyszłe zagrożenia".
Uczestniczący również w telekonferencji wicedyrektor wydziału do spraw strategiczno-politycznych w Pentagonie Brian Green powiedział, że nie należy widzieć sprawy europejskiej tarczy w kategoriach "coś za coś".
Dodał jednak, że USA nastawione są na "współpracę strategiczną" z krajem, w którym znajdzie się tarcza, a więc z Polską, jeżeli ta się na to zgodzi.
W czasie ostatniego weekendu rządy Polski i Czech poinformowały, że administracja USA zaproponowała im formalne rozmowy na temat lokalizacji europejskiego elementu tarczy w tych krajach. W Czechach miałyby się znaleźć radary wczesnego ostrzegania.
Obering powiedział także, że jeżeli rozmowy z Polską i Czechami na temat warunków rozmieszczenia tarczy nie przyniosą sukcesu, rząd USA nie wyklucza wtedy rozmów z innymi krajami Europy środkowowschodniej.
Obecni na telekonferencji dziennikarze amerykańscy interesowali się głównie tym, jak administracja reaguje na protesty Rosji przeciw lokalizacji w Polsce wyrzutni amerykańskich rakiet przechwytujących.
Obering powtórzył poprzednie zapewnienia rządu USA, że tarcza w Europie Środkowo-Wschodniej nie zagraża bezpieczeństwu Rosji.
Odrzucił przy tym argument wysunięty przez rosyjskiego ministra obrony Siergieja Iwanowa, że tarcza europejska nie może być skierowana przeciw Iranowi, gdyż kraj ten nie posiada międzykontynentalnych rakiet balistycznych, które mogły by dosięgnąć terytorium USA. Tarcza ma bronić także Europy - podkreślił.
Zwrócił ponadto uwagę, że "10 (planowanych) rakiet- interceptorów nie jest w stanie zneutralizować setek rakiet znajdujących się w arsenale Rosji".
Zaznaczył też, że rakiety rozlokowane w Polsce nie będą miały technicznych możliwości zestrzelenia ewentualnych rakiet rosyjskich, gdyż te nad Polską dopiero będą nabierać wysokości.
Technologia tarczy przewiduje, że tzw. pojazdy niszczące, uwalniane z rakiet przechwytujących, mają niszczyć rakiety nieprzyjaciela mniej więcej w połowie trajektorii lotu.
Zapytany czy przedstawiciele Rosji będą zaproszeni do baz tarczy w Polsce lub Czechach, generał Obering odpowiedział: Nie mamy nic do ukrycia, ale wszelkie takie zaproszenia będą musiały być konsultowane z rządami tych krajów.
Program ewentualnej budowy wyrzutni tarczy w Polsce - powiedział Obering - ma kosztować 3,5 miliarda dolarów. Budowa powinna być zakończona w 2011 lub 2012 roku. (mł)
Tomasz Zalewski