Polacy wprost o lipcowych podwyżkach cen prądu i gazu. Jasne zdanie
"Czy rząd powinien przywrócić tarcze, dzięki którym nasze rachunki byłyby niższe?" - na to pytanie odpowiedzieli Polacy w sondażu przeprowadzonym przez Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu".
Od 1 lipca obowiązują nowe stawki za gaz i prąd, ponieważ dotychczasowe tarcze ochronne wygasały wraz z końcem czerwca. Dla przeciętnego gospodarstwa domowego oznacza to wzrost rachunków - za prąd o około 30 proc., a za gaz - o ok. 15 proc.
Tarcze osłonowe powinny wrócić?
Badanie opinii publicznej przeprowadzone przez firmę Instytut Badań Pollster na zlecenie "Super Expressu" potwierdziło to, że Polakom podwyżki nie w smak.
Na pytanie, czy rząd powinien przywrócić obowiązujące wcześniej tarcze osłonowe, dzięki którym ceny prądu i gazu były niższe, aż 78 procent respondentów odpowiedziało twierdząco.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tylko 13 proc. ankietowanych uważa, że rząd nie powinien przywrócić tarczy ochronnej, a pozostałe 9 proc. - nie ma zdania.
- My emeryci i renciści ledwie wiążemy koniec z końcem. Odmawiamy sobie wielu rzeczy. Kolejne podwyżki nośników energii dobiją nas. Apeluję do rządzących, by zrekompensowali nam wzrost cen energii - podkreśla 70-latka z Siedlec w rozmowie z gazetą.
Z kolei ekonomistka z SGH, prof. Elżbieta Mączyńska-Ziemacka uważa, że "z ekonomicznego punktu widzenia wszystkie ingerencje rządowe są zakłóceniem rachunku ekonomicznego".
- Rząd może dopłacać gospodarstwom do faktur, ale koszt pozyskania energii ciągle rośnie. Jeśli rolnik będzie sprzedawał swoje produkty, truskawki czy ziemniaki, poniżej kosztów, to długo nie utrzyma się z takiej działalności. Tak samo jest z gospodarką - jeśli w zbyt dużym stopniu stosuje tego typu rozwiązania, to na ogół gospodarka ma problemy rozwojowe. Dlatego ważne są działania na rzecz obniżania kosztów wytwarzania energii - komentuje wynik badania dla "Super Expressu".
Czytaj także:
Źródło: "Super Express"