WAŻNE
TERAZ

Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"

Tanie picie w Sejmie. Ujawniamy ceny w "barze za kratą"

Wirtualna Polska ujawnia: piwo nawet za 8 złotych, duża butelka wina od 45 złotych - to nie promocja, a obowiązujący jeszcze w lipcu 2025 r. cennik dla polityków w tzw. sejmowym barze za kratą. Jak ustaliliśmy, Kancelaria Sejmu nie zarabia na sprzedaży alkoholu, dzięki czemu parlamentarzyści mają do dyspozycji jeden z tańszych barów w centrum Warszawy.

Słynny "bar za kratą" na terenie Kancelarii Sejmu Słynny "bar za kratą" na terenie Kancelarii Sejmu
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl
Patryk Michalski

Alkohol, imprezy, burdy, wyzwiska, rękoczyny i przyśpiewki - to element politycznej rzeczywistości przy ulicy Wiejskiej, którą parlamentarzyści woleliby ukryć. Nie zawsze to się udaje. Tylko w trwającej kadencji media opisywały historie m.in.: wiceszefa MSZ Andrzeja Szejny, wyciągania posła Konfederacji Ryszarda Wilka z sejmowej sali, szarpaniny w sejmowym barze z udziałem pijanego aktora znanego m.in. z "M jak miłość" zaproszonego przez posła PiS czy wyzwiska z ust pijanego senatora Lewicy Macieja Kopca.

Kolejne ekscesy z udziałem polityków i ożywiona publiczna dyskusja na temat nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w polskich miastach wywołują również pytania o dostępność alkoholu na terenie Kancelarii Sejmu.

Partia Razem proponuje marszałkowi Sejmu, by zarządzeniem zakazał nie tylko sprzedaży, ale i spożywania alkoholu na terenie Kancelarii Sejmu. Pomysł nie zyskuje jednak powszechnego uznania wśród parlamentarzystów. - Jak tylko zaczęliśmy postulować zakaz sprzedaży i spożycia alkoholu, natychmiast się zrobiła po prostu wielka frakcja obrony wódy w Sejmie, która jest ponadpartyjna - mówi dosadnie Marcelina Zawisza, przewodnicząca koła Partii Razem.

"Frakcja obrony wódy w Sejmie". Antyalkoholowa ofensywa posłanki

Wirtualna Polska od marca próbuje ustalić, na jaką alkoholową ofertę w Sejmie mogą liczyć posłowie i senatorowie. Uzyskanie informacji w sprawie konkretnych cen nie było łatwe.

Kancelaria Sejmu unikała kwot i zwlekała z konkretną odpowiedzią. Dodatkowe pytania i ponaglenia wysyłaliśmy w kwietniu, czerwcu oraz w lipcu. I tak finalnie udało nam się zdobyć ceny obowiązujące w lipcu 2025 r.

Alkohol w Sejmie bez marży

Kwoty alkoholi, które ujawniamy w Wirtualnej Polsce, to cennik Kancelarii Sejmu z 11 lipca 2025 roku. Z nieoficjalnych ustaleń WP wynika, że nasze pytania o ceny alkoholu dla parlamentarzystów wywołały w Sejmie zamieszanie i dyskusję o możliwej podwyżce cen.

Zaznaczmy, że do czasu publikacji Kancelaria Sejmu nie odpowiedziała nam, czy ceny z lipca obowiązują nadal, czy rzeczywiście doszło do podwyżek - a jeśli tak, kiedy zostały dokonane.

Pewne jest natomiast, że ceny obowiązujące trzy miesiące temu czyniły z tzw. parlamentarnego baru za kratą (Sejmowy Cocktail Bar oddzielony żelaznymi kratami, który znajduje się w Domu Poselskim, czyli hotelu - red.) jeden z najtańszych przyhotelowych barów w centrum Warszawy.

Właściwie trudno je porównywać do cen w jakichkolwiek innych przyhotelowych barach, bo Kancelaria Sejmu w przekazanych odpowiedziach zaznaczyła, że nie zarabia na sprzedaży. Za kalkulację cen odpowiedzialni są urzędnicy średniego szczebla, którzy mają dopilnować, by do zakupów nie trzeba było dopłacać.

"Ceny produktów gastronomicznych (a w przypadku punktów gastronomicznych prowadzonych w Domu Poselskim dotyczy to także alkoholu) kształtowane są w taki sposób, by pokryć ich koszt, w tym koszt zakupu, by były to zakupy neutralne dla budżetu Kancelarii Sejmu, a tym samym dla podatników" - zapewniała nas Kancelaria Sejmu w ogólnej odpowiedzi z kwietnia 2025 roku.

Ujawniamy ceny w "barze za kratą"

Z udzielonych nam w lipcu odpowiedzi wynika, że parlamentarzyści w "barze za kratą" mogli kupić:

  • piwo w przedziale cenowym 8-14 zł;
  • kieliszek wina za 9 zł;
  • mała butelka wina (187 ml), często serwowana np. w samolotach, która odpowiada prawie dwóm kieliszkom wina, to dla parlamentarzystów koszt 15 zł;
  • duże butelki wina o pojemności 0,75 l są dostępne od 45 zł do 299 zł.

Szeroka oferta dotyczy też mocnych alkoholi. Kancelaria Sejmu wyszczególniła propozycję 0,04 l trunków, co odpowiada miniaturowym butelkom mocnych alkoholi. Politycy minibutelkę czegoś mocnego mogą kupić w przedziale cenowym od 7 do 19 zł. Dostępne są też duże butelki 0,7 l mocnych alkoholi. Ich ceny wahają się od 99-219 zł. Kancelaria Sejmu nie przedstawiła szczegółów i marek oferowanych trunków.

Zakres cenowy alkoholi w "barze za kratą" na terenie Kancelarii
Zakres cenowy alkoholi w "barze za kratą" na terenie Kancelarii Sejmu - stan na 11.07.2025 © Kancelaria Sejmu

Urzędnicy z zakazem, politycy z barem

Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że pracowników Kancelarii Sejmu obowiązują rygorystyczne zasady, które nie pozwalają na spożywanie alkoholu w czasie pracy. "Zgodnie z nimi wstęp i przebywanie na terenie Kancelarii Sejmu w stanie po spożyciu alkoholu albo w stanie nietrzeźwości lub spożywanie alkoholu w czasie pracy są zabronione" - informuje nas Kancelaria. Regulacje nie dotyczą wprost posłów i senatorów, a przynajmniej są nie do wyegzekwowania.

Sam pomysł badania alkomatem polityków podejrzanych o spożycie alkoholu budzi przy Wiejskiej gigantyczne kontrowersje. Projekt ustawy w tej sprawie zaproponowała Polska 2050. Uzyskanie większości dla projektu stoi pod znakiem zapytania. Autorzy ustawy obawiają się, że może on zostać zamrożony.

Zakaz sprzedaży alkoholu ma swoich zwolenników i przeciwników. W nieoficjalnych rozmowach posłowie szacują, że przeciwników jest zdecydowanie więcej.

- Czasem posłowie siedzą wieczorami w "barze za kratą", kilka razy też tam byłem. Jeśli się zabierze taką możliwość, to już w ogóle stracimy kontakt ze sobą. Tak można przynajmniej poznać posłów z innej partii, wymienić się perspektywami - przekonywał Sławomir Mentzen w Radiu Zet. - Po alkoholu często lepiej się rozmawia. Gdyby tego nie było, Sejm stanie się trochę mniej ludzkim miejscem - uważa lider Konfederacji.

Wizja zakazu sprzedaży alkoholu w sejmowym hotelu nie podoba się też Dariuszowi Wieczorkowi z Nowej Lewicy. – Byłby jedynym hotelem w Polsce, gdzie nie będzie się można napić piwa czy wina. Zupełnie bez sensu - stwierdził poseł w rozmowie z dziennikarzami.

- Nie dostrzegam tego, by posłowie i posłanki spożywali alkohol i szli na salę plenarną, komisję, niewłaściwie wypełniali swoje obowiązki. Na terenie hotelu sejmowego, gdzie mieszkają parlamentarzyści jest restauracja, gdzie wieczorem spędzają wolny czas. Każdy ma prawo wypić piwo czy wino do kolacji - mówił w programie "Tłit" WP wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.

Pismo Partii Razem do marszałka Sejmu ws. zakazu sprzedaży
Pismo Partii Razem do marszałka Sejmu ws. zakazu sprzedaży i spożywania alkoholu na terenie Kancelarii Sejmu © WP

Przeciwko zakazowi sprzedaży alkoholu nie ma nic m.in. poseł PiS Andrzej Śliwka. Podobne zdanie ma również Krzysztof Szczucki. - Nie widzę powodu, żeby w Sejmie sprzedawany był alkohol. Od piwa zaczynając, na wódce kończąc. Jeśli ktoś chce po zakończonej pracy udać się na kolację, bo mu się lepiej rozmawia po alkoholu, to jest wiele takich miejsc - przyznał poseł PiS, zaznaczając, że niektórzy koledzy z partii mają zapewne inne zdanie.

Więcej straży przy "barze za kratą"

Sam marszałek nie ma przekonania, czy zakaz spożywania alkoholu na terenie Kancelarii Sejmu - po zakończeniu pracy, byłby właściwym rozwiązaniem. Na razie Szymon Hołownia zdecydował, że dostęp do alkoholu w Sejmie będą mieli tylko parlamentarzyści, a nie ich goście. Hołownia postawił na zwiększony nadzór.

To decyzja m.in. podjęta po tym, jak aktor Jacek Kopczyński, wpuszczony na wniosek jednego z posłów PiS, miał atakować innego posła PiS Dariusza Mateckiego.

- To nie jest internat dla trudnej młodzieży, to nie jest amfiteatr, to nie jest cyrk. Jeśli ktoś chce się wyszumieć, wyszaleć, ma inne miejsca. Zapewniam, że w zakresie tego, co może Straż Marszałkowska i co my możemy, staramy się robić wszystko, żeby tych ekscesów było mniej. Zwiększyliśmy obsadę Straży Marszałkowskiej w hotelu poselskim, w okolicy "baru za kratą". Są strażnicy umundurowani i nieumundurowani, którzy regularnie weryfikują, to co się dzieje - informował marszałek Sejmu.

Kancelaria Sejmu oficjalnie nie chce mówić o skali ekscesów odnotowanych w ostatnich latach, bo nie ma możliwości sprawdzania parlamentarzystów.

"Ewentualna możliwość kontroli trzeźwości parlamentarzystów jest bardzo złożonym zagadnieniem, poddawanym obecnie bardzo wstępnym analizom prawnym. Wobec braku takich przepisów (…) brak jest pomiarów w tym zakresie, niezbędnych do udzielenia odpowiedzi" - wskazuje Biuro Obsługi Mediów. Sam Szymon Hołownia szacuje grupę parlamentarzystów imprezowiczów na kilkanaście osób.

"Patoposłowie" i wyprowadzka

O imprezach utrudniających życie w sejmowym hotelu i "patoposłach" mówił ostatnio minister rolnictwa Stefan Krajewski. Poseł PSL stwierdził, że powodu burd wyprowadził się z hotelu i wynajął mieszkanie. Polityk wskazywał m.in. na naganne zachowania posłów PiS Dariusza Mateckiego i Łukasza Mejzy.

- Nie zmienimy zachowania ludzi, którzy niezależnie od tego, czy na trzeźwo, czy pod wpływem, wszczynają burdy i szukają sensacji, które mają wpływać na ich popularność. Nie piętnuję 99,99 proc. posłów, ale są "patoposłowie" i tego określenia nie cofam. Szukają zaczepki na sali sejmowej, korytarzach, restauracji czy w "barze za kratą" – mówi WP Krajewski.

Problem zachowania posłów jest aktualny ponad podziałami. Marcelina Zawisza w Wirtualnej Polsce ujawniła, że w poprzedniej kadencji Sejmu, kiedy należała do klubu Nowej Lewicy zakupiła alkomat, by w klubie sprawdzać, czy wchodzący na posiedzenia klubu parlamentarzyści są trzeźwi. "W rzeczywistości: by sprawdzać, czy trzeźwy jest Andrzej Szejna" - pisali Patryk Słowik i Paweł Figurski w WP. Były wiceszef MSZ i poseł Lewicy zapewnia, że zmaga się z chorobą alkoholową. Twierdzi, że obecnie jest ona pod kontrolą. O walce z uzależnieniem i podjętym leczeniu informował również poseł Konfederacji Ryszard Wilk.

W Sejmie zdarzają się też fałszywe oskarżenia. W ubiegłym tygodniu Sławomir Ćwik z Polski 2050 podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości domagał się zbadania alkomatem posłów PiS Pawła Jabłońskiego i Mariusza Goska. Obaj politycy przedstawili negatywne wyniki badań, udowadniając, że oskarżenia były fałszywe. Sławomir Ćwik przeprosił polityków za to, że "odniósł mylne wrażenie".

Według sondażu pracowni Opinia24 dla "Faktów" TVN i TVN24 81 proc. badanych uważa, że sprzedaż alkoholu w budynkach Sejmu powinna być całkowicie zabroniona. Przeciwnego zdania jest 14 proc. ankietowanych. 5 proc. wybrało odpowiedzi "nie wiem" lub "trudno powiedzieć".

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Akt oskarżenia wobec Wosia. Prokuratura podaje szczegóły
Akt oskarżenia wobec Wosia. Prokuratura podaje szczegóły
Niemiecka gazeta: Trump nie ma planu dla Ukrainy
Niemiecka gazeta: Trump nie ma planu dla Ukrainy
Gdy się wygrało wszystko, trzeba zmienić dyscyplinę [OPINIA]
Gdy się wygrało wszystko, trzeba zmienić dyscyplinę [OPINIA]
Nowe pomiary prędkości. Na szczególnie niebezpiecznym odcinku
Nowe pomiary prędkości. Na szczególnie niebezpiecznym odcinku