Tanie mieszkanie, czyli jak Karol Nawrocki dorobił się kawalerki [OPINIA]

Od lat krytykuję majętnych ludzi, którzy wskutek kombinacji prawnych skupują za grosze lokale komunalne. Publiczne nieruchomości powinny służyć potrzebującym, a nie dorabiającym się, którzy nie spełniają wymogów otrzymania państwowego wsparcia. Właśnie dowiedzieliśmy się, że kandydat na prezydenta Karol Nawrocki znalazł metodę na nabycie mieszkania za ułamek wartości.

Karol Nawrocki
Przemys�aw Pi�tkowski
briefing, kampania, PiS, polityk, polityka, prezydencka, prezydenckie, wizyta krajowa, wyborcza, wybory, wybory prezydenckie, w w�growie, wiec wyborczy, wiecu wyborczegoKarol Nawrocki, kandydat na prezydenta Polski popierany przez PiS
Źródło zdjęć: © PAP | Przemysław Piątkowski
Patryk Słowik

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Jacek Harłukowicz i Andrzej Stankiewicz na łamach Onetu napisali, że "starszy mężczyzna, którego mieszkanie przejął Karol Nawrocki, trafił do państwowego Domu Opieki Społecznej". I jest medialna burza. Jedni twierdzą, że Nawrocki oszukał staruszka, bo miał się nim opiekować w zamian za mieszkanie, a się nie opiekował. Drudzy uważają, właściwie w zupełnym oderwaniu od tematu, że Harłukowicz i Stankiewicz to cyngle służb specjalnych, być może nawet niemieckich, którzy chcą skompromitować świetnego kandydata.

Tymczasem warto poszukać odpowiedzi na bądź co bądź kluczowe pytanie: w jaki dokładnie sposób Karol Nawrocki wraz z żoną stali się właścicielami mieszczącej się w Gdańsku kawalerki? I czy było to - choć zapewne niekaralne - moralnie przyzwoite, czy też naganne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Przejęzyczył się w stresie". Nawrocki przejął mieszkanie od 80-latka

Tani wykup

Fakty są takie. W 2011 r. pan Jerzy dokonuje wykupu mieszkania komunalnego od miasta. Przysługuje mu bonifikata w wysokości 90 proc. wartości lokalu.

Pan Jerzy jednak nie ma pieniędzy na wykup. Środki przekazuje mu Karol Nawrocki. W zamian za to pan Jerzy obiecuje przekazać Karolowi Nawrockiemu mieszkanie, co przyznaje Emilia Wierzbicki, rzeczniczka prasowa Nawrockiego.

W 2012 r. pan Jerzy i Karol Nawrocki podpisują umowę przedwstępną sprzedaży mieszkania. W 2017 r. dochodzi do zawarcia umowy sprzedaży - właścicielem kawalerki stają się Nawroccy. Pan Jerzy dalej może w niej mieszkać.

Dlaczego do sprzedaży lokalu, który pan Jerzy wykupił w 2011 r., dochodzi w 2017 r.? Przepisy określają, że gdyby do zbycia doszło w ciągu pięciu lat od wykupu z bonifikatą, należałoby zwrócić bonifikatę. Stworzono więc mechanizm, w którym mieszkanie kupiono za 10 proc. wartości, a Nawroccy mieli pewność, że przejdzie na ich własność po upływie okresu karencji.

Kombinacje na komunalnym

Gdy pracowałem jeszcze w "Dzienniku Gazecie Prawnej", zajmowałem się m.in. tematyką skupowania lokali komunalnych z bonifikatami. Pokazałem wówczas mechanizm bliźniaczy do tego, który został zastosowany przez Karola Nawrockiego. To znaczy ubodzy ludzie wykupywali mieszkania, w których żyli od dziesięcioleci, za pieniądze przekazane im przez "dobrodzieja". "Dobrodziej" zaś, w zamian za przekazane środki oraz niekiedy parę dodatkowych złotych, zapewniał sobie prawnie przepisanie mieszkania na swoją rzecz.

Ktoś może zapytać: i co w tym złego? Czy ten ubogi człowiek cokolwiek traci?

Odpowiedź jest nieoczywista. Zazwyczaj bowiem - gdy "dobrodziej" nie okazuje się bandytą, który wyrzuci lokatora z mieszkania - ten ubogi człowiek faktycznie nie traci. "Dobrodziej" też nie traci - bądź co bądź zyskuje własność mieszkania, które po śmierci lokatora będzie mógł sprzedać, wynająć lub - to rzadziej - w nim zamieszkać.

Traci jednak gmina, a zatem traci polskie państwo. Zasób komunalny powinien służyć obywatelom, których nie stać na własne mieszkanie, którzy potrzebują wsparcia ze strony państwa, by nie być bezdomnymi.

Sprzedaż mieszkań komunalnych jest dyskusyjna sama w sobie, ale przecież są określone warunki tej sprzedaży. I nabyć lokal, ze znaczącą bonifikatą, mogą jedynie osoby spełniające wymogi do zamieszkiwania w nim. Państwo uznało - czy słusznie, czy nie to temat na dłuższą dyskusję - że należy umożliwić także tym uboższym Polakom dojście do własności.

Zabezpieczeniem zaś, by ta własność nie przechodziła w ręce trzecie, było wprowadzenie pięcioletniej karencji obarczonej sankcją zwrotu bonifikaty.

Doświadczenie Polski ostatnich kilkunastu, być może już nawet kilkudziesięciu lat, a teraz wzmocnione przykładem liczącego się w wyścigu prezydenckim kandydata, pokazuje, że cały ten system nie działa. Wszyscy składamy się na to, by za grosze mieszkanie kupił Nawrocki (a jak ktoś chciałby teraz powiedzieć, że Nawrocki od lat płaci rachunki, to przypominam, że warto pamiętać też o wzroście wartości lokalu) i wielu innych. A ty, przeciętny Polaku, spłacaj kredyt przez dziesięciolecia.

Wbrew umowie

Dla mnie - a dla ludzi młodszych ode mnie tym bardziej - kwestie mieszkaniowe są jednymi z najistotniejszych w życiu. Gdy komuś mieszkania nie zostawił dziadek w spadku, gdy rodziców nie było stać na prezent w postaci "skromnego" dwupokojowego mieszkania w mieście, w którym zaczyna się studia, kwestia własnego lokum jest fundamentalna. Można wynajmować - płacąc ogromną część swoich zarobków za sam fakt posiadania dachu nad głową. Można wziąć kredyt - i płacić bankowi.

Gdy więc widzę kombinowanie przy tanim nabywaniu mieszkań od państwa, jestem najzwyczajniej w świecie wkurzony. Uważam to za skrajnie nieuczciwe. Uważam, że osoby tak robiące nie dochowują umowy społecznej, którą - chciałbym w to wierzyć - zawarliśmy. Uważam wreszcie, że ktoś idzie przez życie na skróty nieprzewidziane w uczciwie funkcjonującym społeczeństwie, a to zasługuje na krytykę. I nie przekonuje mnie argument, że "inni też tak robią" albo że "miasto niewystarczająco dba o swoją własność".

Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Chiny odpowiadają Trumpowi. "Podwójne standardy"
Chiny odpowiadają Trumpowi. "Podwójne standardy"
Billboardy zamiast Tindera. Tak postanowiła szukać męża
Billboardy zamiast Tindera. Tak postanowiła szukać męża
Katastrofa helikoptera w Kalifornii. Szokujące nagrania
Katastrofa helikoptera w Kalifornii. Szokujące nagrania
Ukraiński scenariusz? Pieskow grozi Mołdawii
Ukraiński scenariusz? Pieskow grozi Mołdawii
Pogoda na Wszystkich Świętych. Prognozy nie napawają optymizmem
Pogoda na Wszystkich Świętych. Prognozy nie napawają optymizmem
Trump usłyszał "nie". Sąd nie miał wątpliwości
Trump usłyszał "nie". Sąd nie miał wątpliwości
Arktyczne przymrozki w Polsce. Kiepskie informacje dla Polaków
Arktyczne przymrozki w Polsce. Kiepskie informacje dla Polaków
Rosyjskie manewry przy granicy z NATO. Bombardowania celów naziemnych
Rosyjskie manewry przy granicy z NATO. Bombardowania celów naziemnych
Kogo powoła armia w kwalifikacji wojskowej? Konkretne zawody na liście
Kogo powoła armia w kwalifikacji wojskowej? Konkretne zawody na liście
USA: wybuch w fabryce amunicji. 16 ofiar śmiertelnych, 2 ocalałych
USA: wybuch w fabryce amunicji. 16 ofiar śmiertelnych, 2 ocalałych
Strzelanina w Niemczech. Trzy osoby ranne w centrum miasta
Strzelanina w Niemczech. Trzy osoby ranne w centrum miasta
Zrobił to ponownie. Lecornu wraca na stanowisko premiera
Zrobił to ponownie. Lecornu wraca na stanowisko premiera