PolskaTam ukrywają się Polki z wyrokami

Tam ukrywają się Polki z wyrokami

Coraz więcej Polek, które popełniły przestępstwa w Polsce, ukrywa się we Włoszech. W ciągu ostatnich lat włoska prasa co rusz opisuje przypadki zaaresztowania Polek poszukiwanych europejskim listem gończym. Ale nie tylko. Są też Polki, które popełniły przestępstwa na miejscu.

Tam ukrywają się Polki z wyrokami
Źródło zdjęć: © AFP | Mario Laporta

14.01.2011 | aktual.: 09.02.2011 14:26

Zleciła morderstwo, ukrywała się wśród bezdomnych

Prawdziwą "fantazją" wykazała się pewna 53-letnia Polka. W Polsce wynajęła morderców i kazała zabić własnego męża. Po czym wyjechała do Włoch. Zabójstwo miało miejsce w 1996 roku. Zaocznie skazano ja na 25 lat pozbawienia wolności i wystawiono europejski nakaz aresztowania. "Wpadła" dopiero w zeszłym roku - w rzymskiej dzielnicy Trigoria, gdzie od 10 lat ukrywała a się wśród miejscowych kloszardów prowadząc życie bezdomnej. Spała w szałasie pokrytym starym kocem i na "kartonowym" dywanie. Polka została zaaresztowana dzięki nieustającej kontroli bezdomnych, którzy mówili o niej jako o kobiecie niebezpiecznej z ciemną przeszłością. Po aresztowaniu rozpoczęto procedurę ekstradycyjną.

Była czuła i opiekuńcza

Kiedy opiekunka starszych osób okazała się oszustką, poszukiwana europejskim listem gończym, jej pracodawcy nie mogli w to uwierzyć. Tym bardziej, że kobieta przebywała na terenie Włoch posiadając pozwolenie na pobyt i zameldowanie.

Pani Maria Krystyna B. w październiku 2005 roku w Dąbrowie Górniczej dokonała kradzieży złota, dwóch komórek, torebkę zawierającą dokumenty i pieniądze w kwocie 5,200 złotych. Dodatkowo pobrała też pieniądze z ukradzionych kart kredytowych na sumę 14500 złotych. A na koniec wynajęła inną kobietę, by pobiła okradzioną, płacąc za wykonanie "usługi" 5,000 złotych. 41-letnia Maria Krystyna B. została aresztowana i przebywa we włoskim więzieniu, w oczekiwaniu na ekstradycję.

Kradną, fałszują i uciekają

Z kolei 38-letnia Iwona T. we Włoszech ukrywała się 8 lat. Zanim uciekła z Polski pracowała jako agent firmy ubezpieczeniowej Generali. Podrabiała dokumenty i kradła pieniądze firmy. Zanim została skazana na 5 lat pozbawienia wolności udało jej się wyjechać do Włoch. Teraz czeka w areszcie we Włoszech na ekstradycję, podobnie jak Monika T. z Elbląga, ścigana za fałszowanie dokumentów i oszustwa.

Według raportu Komisji Europejskiej sprzed trzech lat wynika, że Polska jest na drugim miejscu pod względem ilości wydanych europejskich nakazów aresztowania. Na pierwszym jest Francja z 1914 nakazami, Polska natomiast 1448.

Jeszcze w zeszłym roku włoskie Ministerstwo Sprawiedliwości alarmowało, że wielu przestępców, zwłaszcza z Europy Środkowej ukrywa się we Włoszech. Rekord pobili Rumuni. Szacuje się, aż 40% rumuńskich przestępców przebywa we Włoszech. Trudno określić czym to jest spowodowane, tym bardziej, że Włochy należą do czołówki krajów, w których jest największa ilość policjantów i karabinierów.

Włoska policja ma też pełne ręce roboty z naszymi rodaczkami, które popełniają przestępstwa na emigracji. W ciągu ostatnich 5 lat Polki znalazły się na czwartym miejscu statystyk pod względem liczby drobnych kradzieży. Statystyki dotyczą kobiet, które pracując jako opiekunki i gosposie okradały swoich pracodawców. Jednak i to się zmienia. Polki coraz częściej uczestniczą w ciężkich przestępstwach.

Niespełna miesiąc temu włoskie Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało statystykę zawierająca podział na narodowości osób przebywających we włoskich więzieniach . Polki znajdują się na ósmym miejscu. Odsiadują wyroki nie tylko za drobne wykroczenia, lecz również za cięższe przestępstwa związane z prostytucją czy też współczesnym "niewolnictwem" - zmuszaniem do pracy.

Wykorzystywała swoich rodaków, robiąc z nich niewolników

Włoska prasa opisuje przypadki Polek, które rekrutowały rodaków do pracy rolnej we Włoszech. Rekrutacja zajmowała się międzynarodowa organizacja. Z oferowanej dniówki pobierała opłatę za noclegi i wyżywienie obniżając tym samym wynagrodzenie. To powodowało, że większość ludzi nie była w stanie uzbierać pieniędzy nawet na bilet powrotny do domu.

Inny przypadek to historia młodej, 21-letniej Polki, która przez Internet oferowała rodaczkom prace we Włoszech - w charakterze opiekunek lub pomocy domowych. Na miejscu jednak okazywało się, że młode dziewczyny były wysyłane do pracy jako prostytutki. Miały tak pracować dopóki nie spłacą długu związanego z przyjazdem do Włoch. Polka współpracowała z Albańczykiem, który rekrutował Ukrainki. Wpadli dopiero, gdy jednej z polskich dziewczyn udało się zadzwonić do rodziny w kraju z prośbą o pomoc. Rodzina natychmiast zgłosiła to polskiej policji, a ta zwróciła się do włoskich kolegów, a ci aresztowali przestępczą parę.

Niestety Polki są coraz częściej bohaterkami włoskich artykułów o imigracyjnej przestępczości. W ostatnich latach włoska policja i karabinierzy dość energicznie zajmują się szukaniem imigrantów-przestępców a międzynarodowe nakazy aresztowania im w tym pomagają. Dla zbiegłych przestępców oznacza to, że Włochy nie są już tak bezpiecznym i atrakcyjnym krajem do ukrywania się. A mimo to nadal pojawiają się doniesienia o aresztowaniu kolejnej Polki ściganej międzynarodowym nakazem aresztowania.

Niestety nie wiadomo dokładnie ile takich przypadków w roku ma miejsce. Policja nie prowadzi aktualnych statystyk a przedstawiciele polskiego konsulatu nie chcą wypowiadać się na ten temat, zasłaniając się prawem do prywatności i ochrona danych osobowych aresztowanych kobiet.

Z Neapolu dla polonia.wp.pl
Anna Smolińska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)