Talibowie wykorzystują dzieci i chorych do zamachów
Londyńska prasa ujawnia ponure kulisy taktyki terroru afgańskich talibów. „Sunday Telegraph" twierdzi, że talibowie w Afganistanie wykorzystują w zamachach dzieci, osoby niepełnosprawne i nieuleczalnie chore.
14.12.2008 | aktual.: 15.12.2008 00:40
Kiedy przed rokiem talibowie doszli do wniosku, że nie zdołają pokonać w walce brytyjskich wojsk na południu Afganistanu, chwycili się taktyki zamachów samobójczych. Ta nowa broń szybko ewoluuje i w zeszły piątek trzej brytyjscy żołnierze padli ofiarą samobójczego zamachu dokonanego przez 13-letniego chłopca. Nie był to zresztą pierwszy taki przypadek. Gazeta „Sunday Telegraph" przypomniała wcześniejszy tego rodzaju zamach. Zginął w nim inny afgański 13-latek, kiedy jego 8-letni brat zdalnie odpalił ładunek ukryty pod jego płaszczem
. „Sunday Telegraph" twierdzi, że talibowie wykorzystują w zamachach nie tylko dzieci, ale też niepełnosprawnych i chorych. Gazeta powołuje się na badania zwłok stu zamachowców-samobójców, jakie przeprowadził afgański lekarz-patolog, dr Yusef Yadgari. Okazało się, że 80 cierpiało na różne ułomności fizyczne lub umysłowe, albo na nieuleczalne choroby, jak rak czy trąd. Gazeta stwierdza, że stawia to brytyjskich żołnierzy przed moralnym dylematem, czy strzelać prewencyjnie do podejrzanie zachowujących się dzieci i niepełnosprawnych.
Grzegorz Drymer