Takich słów jeszcze w Senacie nie było. Oto, co polityk PiS myśli o uchodźcach
- To tak, jakbyście z salonu weszli do chlewa. Nie chcę tu obrazić polskich chlewni, bo w chlewach polskich jest czysto, jest porządek. Jeśli uważacie, że ci ludzie są nas w stanie ubogacić kulturowo, to ja współczuję - w takich słowach Waldemar Bonkowski mówił o miejscach, w których osoby uciekające przed wojną i głodem czekają na pomoc. Była to część wypowiedzi podczas, której senator PiS dowodził, że nie można wpuścić do Polski ani jednego muzułmańskiego uchodźcy.
22.09.2017 | aktual.: 22.09.2017 12:07
W czwartek rozpoczęły się pierwsze po rekordowo długich wakacjach obrady Senatu. Niektórzy politycy wrócili w jeszcze "lepszej" formie, do której przyzwyczaili Polaków w przeszłości. Jedną z takich osób jest Waldemar Bonkowski - ten sam, który zasłynął obrażaniem tysięcy osób protestujących przeciwko zmianom w sądownictwie proponowanym przez PiS mówiąc, że to "bolszewickie upiory i ubeckie wdowy".
Tym razem polityk pochwalił się swoimi spostrzeżeniami z wakacji. Bonkowski opowiadał z mównicy o swojej podróży do Egiptu i wycieczki na granicę z Izraelem. Jego zdaniem warunki panujące w zdestabilizowanym wojnami regionie to "syf, kiła i mogiła" i nie można pomagać osobom, które tam żyją, bo są "brudne".
- Może by Sejm zafundował opozycji totalitarnej wycieczkę do Kairu, a nawet jeśli nie chcą, to do Ziemi Świętej. I wystarczy, że pojadą do Ejlatu i przejściem granicznym z Ejlatu do Akaby... Nie chcę obrazić polskich chlewni. Jak byście z salonu weszli do chlewa. Nie! Bo w polskich chlewach jest czysto - mówił Bonkowski.
- Jeśli myślicie, że ci ludzie są nas w stanie ubogacić kulturowo, to współczuję. Pojedźcie sobie, zobaczcie - dodał senator PiS.
- Ja byłem kilka lat temu i byłem teraz. Myślałem, że coś się polepszyło. Jeszcze jest gorszy... Jest brud, brud i brud. Powiem nawet kolokwialnie: syf, kiła i mogiła. Tych ludzi się nie da ucywilizować - zakończył polityk.
Jego słowa wywołały reakcję prowadzącego obrady senatora Michała Seweryńskiego z PiS. Upomniał on posła, by "liczył się ze swoimi słowami". Bonkowski nie posłuchał i dodał, że woli, by polski rząd był osamotniony w Europie w sprawie uchodźców, bo w 1939 roku też był osamotniony, zamiast isć na współpracę z Hitlerem.
- Chcę wam przypomnieć, że w 1939 roku też byliśmy sami. I co? Też mieliśmy podjąć współpracę, tak jak niektóre kraje? Z Hitlerem podjąć współpracę? - powiedział polityk PiS.