Tak się kręci "Kamienie na szaniec"

W Warszawie na ulicy Piwnej kręcone były w piątek nowe sceny do powstającej ekranizacji książki Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec".

Główne role zagrają młodzi debiutanci. W Zośkę wcieli się Marcel Sabat, w Rudego - Tomasz Ziętek, w Alka - Kamil Szeptycki.

Na Piwnej powstawały m.in. sceny egzekucji ludności cywilnej, w tym 13-letniego "Gołębiarza". "Rudy" i "Zośka" są świadkami egzekucji, po czym uciekają ścigani przez żandarmów. Na planie będzie historyczna, maszynowa broń palna oraz kaskaderzy z zainstalowanymi ładunkami wybuchowymi.

Obok: scena egzekucji na ludności cywilnej.

(PAP/WP.PL/meg)

"Kamienie na szaniec" to ekranizacja jednej z najsłynniejszych polskich książek XX wieku i ponadczasowej historii poświęcenia, oddania i patriotyzmu młodych Polaków.

Obok: "Rudy" (Tomasz Ziętek) i "Zośka" (Marcel Sabat)

"Być zwyciężonym i nie ulec - to zwycięstwo" - oto dewiza, którą w życiu kierują się trzej młodzi przyjaciele: Alek, Zośka i Rudy.

Harcerze, maturzyści warszawskiego liceum, snujący ambitne plany na przyszłość, przerwane przez wrzesień 1939 roku. Wkraczają w dorosłość w niezwykle dramatycznych czasach, które stawiają ich przed wyborem - przetrwać za wszelką cenę, czy przyłączyć się do walczących o wolną ojczyznę, ryzykując wszystko - czytamy w opisie fabuły.

Chłopcy, wychowani w patriotycznych domach, kształtowani przez harcerskie ideały, postanawiają walczyć. Zostają członkami kolejnych organizacji podziemia, przechodząc kolejne kręgi wtajemniczenia - od wykonywania zadań tzw. małego sabotażu aż po walkę zbrojną.

Stają się żołnierzami, ryzykują życiem, ale nie przestają być zwykłymi chłopakami, grającymi w piłkę, marzącymi o wielkiej miłości.

Dokonują bohaterskich czynów, niejednokrotnie ocierając się o śmierć. Przeżywają najdonioślejsze chwile swego życia, ale także wielką przygodę.

Poza młodymi debiutantami, w filmie zagrają słynni aktorzy m.in. Artur Żmijewski, Andrzej Chyra, Marian Dziędziel.

Reżyserem filmu jest Robert Gliński, zdjęcia wykonuje Paweł Edelman.