Rosja zmienia taktykę. "Są gotowi stracić nawet 3 mln ludzi"
Rosjanie wycofują się na dalsze pozycje, by nie dostać się w zasięg HIMARSów. Ukraina ma na to sposób. Apeluje o pomoc z Zachodu.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow stwierdził, że rosyjskie wojsko w związku z pozyskaniem przez Ukrainę zachodniego uzbrojenia zaczęło przenosić swój sprzęt na większe odległości. Dodał jednak, że wciąż nie oszczędza swoich żołnierzy i jest gotowe stracić nawet 3 mln ludzi, licząc na pokrycie strat w związku z zajęciem "połowy Ukrainy".
- Wyciągnęli lekcję - mówi o agresorze w serwisie "Delfi". Reznikow przyznał, że pewnie komplikowało to ich logistykę, ale Ukraina nie mogła już trafić w tak oddalone cele z pomocą HIMARS. - Zaistniała potrzeba znalezienia innych rozwiązań zdolnych "wyciągnąć ręce". Dlatego teraz rozmawiamy o tym z naszymi partnerami, stwierdzając, że potrzebujemy do nich nowej broni i amunicji, abyśmy mieli możliwość rażenia celów nawet na dystansie 120 czy 150 km. Marzeniem jest zasięg nawet na ponad 300 km - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister obrony Ukrainy powiedział także, że Rosjanie to wróg, z którym bardzo trudno walczyć, bo bardzo szybko się uczy. - W rezultacie zmienia się też taktyka prowadzenia działań wojennych - stwierdził.
- Kiedy 24 lutego ubiegłego roku otwarcie zaatakowali Ukrainę, maszerowali w kolumnach, bez osłony artyleryjskiej, wywiadu, niczego się nie bojąc. I mieli ze sobą mundur paradny, myśląc, że za trzy dni będą paradować przez centrum Kijowa - wspomina.
Chwalił zmiany w ukraińskim wojsku. - Ta armia zrobiła ogromny skok w kierunku kreatywnego myślenia, swobody podejmowania decyzji, która jest dana wszystkim, od sierżanta i kompanii po dowódcę batalionu. )...) W ciągu tych ośmiu lat zbliżyliśmy się już do wielu standardów NATO. Przyczyniło się również doświadczenie opanowania wielu różnych broni z różnych krajów świata.
Przeczytaj także:
Źródło: Delfi/Ukraińska Prawda