Tak Rosjanie omijają sankcje na Putina. Nowy sposób

Rosjanie używają gruzińskiego systemu finansowego do obchodzenia sankcji - ostrzega szef frakcji parlamentarnej partii rządzącej w Ukrainie Dawid Arachamija. Polityk podczas wizyty w USA zaapelował do Białego Domu o reakcję.

Arachamija: Rosjanie obchodzą sankcje. "Poddani Putina" nie czują presji?
Arachamija: Rosjanie obchodzą sankcje. "Poddani Putina" nie czują presji?
Źródło zdjęć: © East News, Twitter
oprac. AJK

- Rosjanie na dużą skalę używają teraz gruzińskich banków, gruzińskiego systemu finansowego, gruzińskich spółek itd. (...) Jeśli jesteś objętym sankcjami Rosjaninem, wchodzisz w internet, otwierasz gruzińską spółkę, otwierasz konto w banku i zaczynasz działać - powiedział Arachamija podczas dyskusji w think tanku German Marshall Fund w Waszyngtonie.

Apel do USA. Sankcje i broń

Polityk wezwał administrację Bidena do działania, by ukrócić ten proceder.

Arachamija, szef frakcji partii Sługa Narodu w Radzie Najwyższej Ukrainy, przewodzi delegacji ukraińskich deputowanych w Waszyngtonie. Apelują oni m.in. o zwiększenie i przyspieszenie pomocy wojskowej dla Ukrainy oraz uznanie Rosji za kraj sponsorujący terroryzm.

Podkreślając, jak ważna jest kwestia czasu, polityk stwierdził, że w Donbasie ginie obecnie codziennie 200-500 ukraińskich żołnierzy.

Pytania o straty sił Kijowa

Część ekspertów uważa, że są to zawyżone dane. Pytany o to w środę przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley stwierdził, że amerykańskie szacunki ukraińskich strat są "w okolicach" tych, które poprzednio przedstawiał prezydent Wołodymyr Zełenski, tj. 60-100.

Arachamija, który był też w składzie ukraińskich delegacji podczas rozmów pokojowych z Rosją, stwierdził też, że Ukraina jest obecnie w zbyt słabej pozycji, by ponownie zasiąść do rozmów i musi ją wzmocnić. Dodał, że po rosyjskich zbrodniach, m.in. w Buczy i Mariupolu, ukraińskiemu rządowi trudno będzie pójść na ustępstwa ze względu na nastroje społeczne.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński - PAP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie