Tak Rosja pacyfikuje Syrię
Moskwa przerzuca na Bliski Wschód kolejne systemy uzbrojenia
Rosyjski potencjał bojowy na Bliskim Wschodzie
Rosja w ramach interwencji w Syrii przerzuca na Bliski Wschód kolejne systemy uzbrojenia. Ma to nie tylko wymiar operacyjny i propagandowy. Moskwa w ten sposób również testuje i reklamuje swoją broń, z myślą o potencjalnych rynkach eksportowych dla swojej zbrojeniówki.
Największe emocje w ostatnich miesiącach wzbudziła eskapada rosyjskiej flotylli - z lotniskowcem "Admirał Kuzniecow" (na zdjęciu) na czele - ku syryjskim wybrzeżom. W mijających dniach samoloty startujące z pokładu "Kuzniecowa" wzięły udział w bombardowaniach celów w Syrii i był to pierwszy raz w historii, gdy Rosja rzuciła do boju swoje lotnictwo pokładowe.
Nie zmienia to faktu, że siła rażenia skrzydła lotniczego na jedynym rosyjskim lotniskowcu jest stosunkowo ograniczona. Ale samoloty to niejedyny oręż okrętu, bo przenosi on również przeciwokrętowe pociski manewrujące P-700 Granit. Rakiety te mogą razić także cele lądowe, co Rosjanie zdążyli już zademonstrować podczas niedawnych ćwiczeń.
Postanowiliśmy przyjrzeć się, jakie inne systemy uzbrojenia są wykorzystywane we wznowionych przez Rosję działaniach na Bliskim Wschodzie.
Tomasz Bednarzak, WP
Lotnictwo pokładowe
W rozpoczętej ostatnio ofensywie po raz pierwszy udział wzięły startujące z "Kuzniecowa" myśliwce Su-33 (na zdjęciu). W gotowości czekają też wielozadaniowe MiG-29K, lepiej przystosowane do atakowania celów lądowych. Wcześniej jeden z nich rozbił się podczas próby lądowania na okręcie, co potwierdzałoby spekulacje o niedostatecznym doświadczeniu rosyjskich pilotów pokładowych.
Należy podkreślić jednak, że główną słabością rosyjskiego lotniskowca jest brak katapulty, która wspomagałaby start samolotów. To ogranicza zapas zabieranego uzbrojenia i paliwa, zmniejszając potencjał bojowy grupy lotniczej.
Niemniej "Kuzniecow" to nie tylko myśliwce. W skład jego wyposażenia wchodzą też śmigłowce - uderzeniowe Ka-52, wczesnego ostrzegania Ka-31 oraz wielozadaniowe Ka-27.
Pociski rakietowe w nowej roli
Wydarzeniem, które zwróciło szczególną uwagę komentatorów i analityków wojskowości było pierwsze użycie bojowe rosyjskich systemów obrony wybrzeża "Bastion" (na zdjęciu). Największą sensacją było użycie pocisków P-800 Oniks - teoretycznie przeznaczonych do niszczenia okrętów - do rażenia celów lądowych w głębi Syrii.
Oznacza to, że rosyjskie rakiety zostały zmodernizowane, stając się bronią uniwersalną. Przewagą "Oniksów" jest wysoka prędkość przelotowa - ponad 2,5 Macha - co utrudnia ich zwalczanie przez obronę przeciwrakietową.
Uderzenie z morza
Po raz pierwszy w ostatnim rosyjskim ataku na cele w Syrii udział wzięła również fregata rakietowa "Admirał Grigorowicz" (na zdjęciu), na co dzień wchodząca w skład Floty Czarnomorskiej. Z jej pokładu odpalono pociski manewrujące Kalibr.
Rosja nie po raz pierwszy używa tych rakiet do rażenia celów w Syrii. Mają zasięg do 2000 kilometrów i teoretycznie mogą nawet przenosić głowice nuklearne. System ten jest jedną z wizytówek rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.
Ciężkie myśliwce nad Syrią
Najświeższe doniesienia mówią też o wysłaniu przez Rosję na syryjski teatr działań ciężkich myśliwców przechwytujących MiG-31 (na zdjęciu). Samoloty te mają szerokie możliwości zwalczania celów powietrznych, aczkolwiek nie nadają się do bombardowań. Eksperci przewidują jednak, że będą one pełnić w Syrii specyficzną rolę.
Zmodernizowane wersje MiG-31 dzięki nowoczesnym radarom mają możliwość śledzenia wielu celów jednocześnie - zarówno w powietrzu, jak i na lądzie - i wskazywania ich innym samolotom. Mogą zatem pełnić rolę jednostek dowodzenia i wczesnego ostrzegania, odciążając w tym zakresie rosyjskie samoloty Berijew Iljuszyn A-50 Szmiel.
Parasol ochronny
Parasol ochronny na syryjskim niebie zapewniają przerzucone z Rosji systemy obrony powietrznej S-400 (na zdjęciu) i S-300. Szczególnie ten pierwszy ma duże możliwości zwalczania wielu celów jednocześnie, przy zasięgu do 400 kilometrów - mogą to być zarówno wrogie samoloty, pociski manewrujące, jak i rakiety balistyczne.
Dodatkowo Kreml rozmieścił w Syrii zestawy artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S1, by zabezpieczyć się przed atakami na krótkim zasięgu i niskim pułapie.
Myśliwce i bombowce
Jeszcze w ubiegłym roku Moskwa przerzuciła do baz lądowych w Syrii nowoczesne bombowce Su-34 (na zdjęciu) i starsze Su-24, jak również samoloty szturmowe Su-25. Osłonę lotniczą eskadrom bombowym zapewniają myśliwce Su-30.
Ponadto misje nad Syrią realizowały bombowce dalekiego zasięgu Tu-95, Tu-22M i Tu-160. Samoloty te startowały jednak z baz w Rosji, do których wracały po zrzuceniu bomb na Bliskim Wschodzie.
Szeroki wachlarz śmigłowców
Rosjanie korzystają w Syrii z rozbudowanego komponentu śmigłowcowego, który zapewnia bezpośrednie wsparcie ogniowe syryjskim siłom rządowym. Przede wszystkim są to starsze uderzeniowe śmigłowce Mi-24 i ich zmodernizowane wersje Mi-35, a także nowoczesne Mi-28 i Ka-52 (na zdjęciu). Wsparcie zapewniają im wielozadaniowe wiropłaty Mi-8/17, przede wszystkim wykorzystywane do misji bojowego poszukiwania i ratownictwa (tzw. CSAR).
Tomasz Bednarzak