Tak kradną cmentarne hieny
Dla cmentarnych hien nie ma żadnych świętości! Złodzieje bez skrupułów polują na wiązanki i znicze. Bezczelnie kradną ozdoby z grobów i sprzedają je handlarzom tuż przy cmentarzach! Reporterzy "Faktu" zaczaili się na jednego z takich złodziejaszków. Bez trudu udowodnili, że cmentarny szaber, to norma!
02.11.2013 | aktual.: 02.11.2013 11:30
Kupiliśmy wiązankę pięknych kwiatów w doniczce za 40 złotych. Postawiliśmy ją na grobie i z ukrycia obserwowaliśmy czy znajdzie się amator, który połasi się na nasze chryzantemy. Jak się okazało hiena cmentarna nie kazała na siebie zbyt długo czekać. Po dwudziestu minutach zjawił się zakapturzony drab, który podszedł do nagrobka i z jego płyty zabrał kwiaty. Jak gdyby nigdy nic! Kilka razy oglądał się tylko czy nikt go nie widzi. Mógł jednak czuć się całkowicie bezkarny, bo nikt oprócz nas nie zwrócił na niego uwagi. Ludzie byli tak zajęci swoimi grobami, że nie widzieli, iż przed momentem dokonano kradzieży.
Kiedy złodziej upewnił się, że nie wzbudził żadnego zainteresowania, wyszedł poza obręb cmentarza i na pierwszym ze straganów spróbował upłynnić swój łup. Gdy mu odmówiono, szybko się ulotnił, razem z donicą.
Problem cmentarnych hien znany jest też policji. Funkcjonariusze apelują do odwiedzających groby o zachowanie szczególnej ostrożności i znaczenie kwiatów i zniczy. Jeśli padło się ofiarą kradzieży trzeba ją zgłosić.
– W okresie świątecznym i przedświątecznym dochodzi od wielu kradzieży na terenie cmentarzy. Jednak większość ludzi ich nie zgłasza. Mało kto zdaje sobie sprawę, że okradzenie grobu jest wysoko karanym przestępstwem za które grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności – mówi Katarzyna Cisła z zespołu prasowego małopolskiej policji.
W małopolskiej akcji Znicz bierze udział ok. 1000 policjantów. Funkcjonariusze pomagają m.in w dotarciu na cmentarze, kierują ruchem przy nekropoliach. – Do nich można też zgłaszać kradzieże. W akcji biorą też udział policjanci kryminalni, ubrani po cywilnemu, którzy pilnują porządku w komunikacji miejskiej i na cmentarzach - mówi Katarzyna Cisło oficer prasowy małopolskiej policji.
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl: Śpioch głodomór grasuje we wsi