Tajny rejestr rządowych korzyści. "To sprawa dla CBA"
Trzech ministrów nie złożyło na czas informacji o darowiznach - informuje "Rzeczpospolita". - To sprawa dla CBA - uważa PiS.
26.11.2013 | aktual.: 26.11.2013 13:26
- Zakładałem, że skoro prowadzę rejestr korzyści jako poseł, nie muszę tego robić dodatkowo jako członek rządu - mówi Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki z PSL. Lider PSL funkcję pełni od roku. Na wypełnienie rejestru korzyści zgodnie z prawem ma 30 dni, lecz zrobił to dopiero po pytaniach „Rzeczpospolitej".
Dopiero po interwencji gazety wpisy złożyli też inni ministrowie: skarbu Włodzimierz Karpiński i ustępujący szef resortu środowiska Marcin Korolec. Jarosław Zieliński z PiS, były wiceszef MSWiA powiedział, że wpis, który w końcu złożył Piechociński, różni się od tego przedstawionego w sejmie i sprawą powinno zająć się CBA.
Ministrowie, posłowie a nawet wysokiej rangi urzędnicy muszą informować o darowiznach oraz stanowiskach, nawet honorowych. Takie wpisy są niezależne od oświadczenia majątkowego.
Źródło: "Rzeczpospolita"