ŚwiatTajny raport ONZ trafi do Polski. W nim m.in. informacje o eksterminacji Polaków i Żydów

Tajny raport ONZ trafi do Polski. W nim m.in. informacje o eksterminacji Polaków i Żydów

Polska jako jeden z nielicznych krajów otrzyma dostęp do utajnionych materiałów komisji ONZ. Wśród nich znajdują się raporty rządu polskiego w Londynie, który informował Zachód m.in. o obozach koncentracyjnych w Polsce.

Tajny raport ONZ trafi do Polski. W nim m.in. informacje o eksterminacji Polaków i Żydów
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Magdalena Nałęcz-Marczyk

- Były podawane wszystkie nazwy obozów koncentracyjnych i obozów śmierci łącznie z ich lokalizacją. Alianci wiedzieli, co się dzieje w Polsce i nie podjęli żadnych akcji, nie podjęli żadnej prewencji, nie zbombardowali ani jednej linii kolejowej, która prowadziła wagony pełne ludzi do obozów i do komór gazowych - powiedziała cytowana przez PAP wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdalena Gawin.

Polska otrzyma utajnione do tej pory materiały jako czwarty podmiot na świecie. Dokumenty zostaną przekazane Ośrodkowi Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego. Zawierają raporty rządu polskiego w Londynie, który informował świat o m.in. eksterminacji Żydów, Polaków i zakładaniu obozów koncentracyjnych.

W ostatnim czasie stosunki między Polską oraz Izraelem są napięte. Kryzys wywołała informacja o przegłosowaniu nowelizacji ustawy o IPN, która wprowadza kary za m.in. używanie sformułowań takich jak "polskie obozy śmierci" i przypisywanie Polsce współudziału w Holokauście. Zdaniem strony izraelskiej dokument będzie zamykał usta świadkom okrucieństw, których dokonywali Polacy.

Ustawa została już podpisana przez prezydenta i opublikowana. Zdaniem prezesa PiS sprawa zostanie polubownie rozwiązana. - Nie sądzę, żeby w tej chwili konflikt miał się zaostrzać, chociaż oczywiście nie mogę tego zagwarantować na sto procent. Przypuszczam jednak, że cały spór będzie teraz miał tendencję do wyciszania - powiedział Jarosław Kaczyński.

Jak przyznał, reakcja Izraela go zaskoczyła. - Muszę przyznać, że ja się bezpośrednio tą sprawą nie zajmowałem, ale nasza strona, mając na to liczne dokumenty, twierdzi, że nie było żadnych powodów do tak gwałtownej reakcji - dodał.

Źródło: dzieje.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)