Tajne scenariusze PiS gotowe. "Spróbują wywołać dantejskie sceny w Sejmie"

Politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach nie wykluczają protestów, jeżeli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie zostaną w środę wpuszczeni na salę plenarną i nie będą mogli głosować - dowiaduje się Wirtualna Polska. Tymczasem sąd wydał już nakazy aresztowania polityków PiS. Liderzy koalicji oczekują twardego egzekwowania prawa.

Mariusz Kamiński na sali obrad Sejmu po skazaniu prawomocnym wyrokiem
Mariusz Kamiński na sali obrad Sejmu po skazaniu prawomocnym wyrokiem
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Paweł Supernak
Patryk Michalski

08.01.2024 17:33

Poniedziałkowe konsultacje marszałka Sejmu z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem, Rzecznikiem Praw Obywatelskich Marcinem Wiąckiem i ekspertami prawa oraz rozmowy z prezydentem na zaproszenie Andrzeja Dudy to przygotowania Szymona Hołowni do rozpoczynającego się w tym tygodniu posiedzenia Sejmu.

Według obecnego harmonogramu Hołownia do środy do godziny 10:00 powinien przesądzić, czy skazani prawomocnie Kamiński i Wąsik będą mogli wejść na salę plenarną Sejmu i wziąć udział w głosowaniach. Obaj odwołali się od decyzji o wygaszeniu ich mandatów poselskich przez marszałka Sejmu do kwestionowanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej. W Sądzie Najwyższym trwa spór.

Choć formalna decyzja o wpuszczeniu skazanych polityków na salę planarną dopiero przed Hołownią, to marszałek Sejmu przyznał w poniedziałek po południu, że karty obu polityków już teraz są dezaktywowane. W międzyczasie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował, że przygotowano już dokumentację wykonawczą, w tym nakazy doprowadzenia skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do jednostek penitencjarnych.

Jeśli politycy pojawią się jednak w Sejmie, kluczowe sceny rozegrają się przy wejściu w kuluary i na salę plenarną. PiS liczy na obrazki z siłowym blokowaniem wejścia albo wyprowadzaniem byłych ministrów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Politycy PiS przygotowują własne scenariusze. Jak dowiaduje się WP, posłowie będą bezwzględnie domagali się wejścia Kamińskiego i Wąsika na salę plenarną i udziału w głosowaniach. W przeciwnym razie są gotowi zgłaszać kolejne protesty z sejmowej mównicy, co może prowadzić do obstrukcji obrad - słyszymy nieoficjalnie w szeregach opozycji. Poseł PiS Bartosz Kownacki w rozmowie z WP mówi o "teście dla marszałka Sejmu".

- Marszałek Hołownia swoim postępowaniem doprowadził do tego zamieszania. Głęboko wierzę, że przestanie świadomie bądź nie wykonywać plan Donalda Tuska i na spokojnie oceni sytuację. To dla niego prawdziwy test - twierdzi.

"To byłby gigantyczny kryzys państwa"

Posłowie PiS chcą iść w zaparte i nie zamierzają uznawać prawomocnego skazania swoich kolegów. Utrzymują, że ułaskawienie Andrzeja Dudy było i jest skuteczne, choć Sąd Najwyższy rozstrzygnął, że głowa państwa może skorzystać z uprawnienia w przypadku prawomocnego wyroku.

- W chwili obecnej, mając na uwadze rozstrzygnięcie SN, Wąsik i Kamiński są posłami, dlatego mam nadzieję, że w środę nie dojdzie do żadnej awantury, gdyż byłby to gigantyczny kryzys państwa. Oczywiście jesteśmy przygotowani także na negatywny scenariusz, którego z oczywistych względów nie będziemy wcześniej ujawniać - dodaje Kownacki.

- Prezydent w tej sprawie zaprosił marszałka. Sąd Najwyższy rozstrzygnął sprawę. A zatem nie ma podstaw do wykluczania posłów z prac w Sejmie RP - mówi z kolei WP Marek Suski.

Inni przedstawiciele PiS w nieoficjalnych rozmowach spodziewają się jednak, że Kamiński i Wąsik nie zostaną wpuszczeni na salę plenarną. - Hołownia będzie musiał pokazać, że jest twardy, więc zakładam, że co najmniej nie dopuści do udziału w głosowaniach - mówi nieoficjalnie jeden z naszych rozmówców.

- Będziemy żądać z sejmowej mównicy udziału posłów, jesteśmy gotowi głośno protestować - dodaje inny polityk PiS.

"PiS chce dantejskich scen"

Posłowie większości rządzącej nie mają wątpliwości, że przedstawicielom PiS najbardziej zależy na eskalowaniu emocji. - Będą próbowali wywoływać dantejskie sceny w Sejmie. Wmówić, że pod naszymi rządami jest chaos i zamordyzm. I absolutnie nie można w to wejść - mówi nieoficjalnie WP członek rządu.

- PiS chce obrazków wyprowadzania z sali plenarnej, nakręcania swoich wyborców do udziału w proteście. Trudno było im zmobilizować ludzi, którzy zobaczyli, że za głoszenie propagandy PiS zarabiało się miliony - dodaje inny ważny polityk obozu władzy.

Z naszych informacji wynika, że politycy PO mają nadzieję, iż Hołownia pogodzi uspokajanie emocji z jednoczesnym twardym stosowaniem prawa. Tusk w ubiegłym tygodniu zapewniał, że ufa w tej sprawie marszałkowi Sejmu.

Nieoficjalnie posłowie Koalicji Obywatelskiej i Lewicy przyznają, że mieli nadzieję na większą stanowczość. Część naszych rozmówców uznaje, że wpuszczenie Kamińskiego i Wąsika na salę plenarną i udział w głosowaniach już po wyroku było błędem.

O przebieg środowego posiedzenia w programie "Tłit" był pytany Michał Dworczyk. - Mam nadzieję, że Sejm rozpocznie obrady w pełnym składzie, to znaczy 460 posłów i w taki sposób będą prowadzone dalsze prace - skomentował polityk PiS. - Wierzę, że ta sprawa zostanie zamknięta zgodnie z prawem, czyli wymienieni posłowie będą mogli brać udział w obradach Sejmu. Przypomnę, że obaj panowie posłowie zostali w 2015 roku ułaskawieni skutecznie przez pana prezydenta - dodał Dworczyk.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (1350)