Tajne scenariusze PiS gotowe. "Spróbują wywołać dantejskie sceny w Sejmie"
Politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach nie wykluczają protestów, jeżeli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie zostaną w środę wpuszczeni na salę plenarną i nie będą mogli głosować - dowiaduje się Wirtualna Polska. Tymczasem sąd wydał już nakazy aresztowania polityków PiS. Liderzy koalicji oczekują twardego egzekwowania prawa.
08.01.2024 17:33
Poniedziałkowe konsultacje marszałka Sejmu z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem, Rzecznikiem Praw Obywatelskich Marcinem Wiąckiem i ekspertami prawa oraz rozmowy z prezydentem na zaproszenie Andrzeja Dudy to przygotowania Szymona Hołowni do rozpoczynającego się w tym tygodniu posiedzenia Sejmu.
Według obecnego harmonogramu Hołownia do środy do godziny 10:00 powinien przesądzić, czy skazani prawomocnie Kamiński i Wąsik będą mogli wejść na salę plenarną Sejmu i wziąć udział w głosowaniach. Obaj odwołali się od decyzji o wygaszeniu ich mandatów poselskich przez marszałka Sejmu do kwestionowanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej. W Sądzie Najwyższym trwa spór.
Choć formalna decyzja o wpuszczeniu skazanych polityków na salę planarną dopiero przed Hołownią, to marszałek Sejmu przyznał w poniedziałek po południu, że karty obu polityków już teraz są dezaktywowane. W międzyczasie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował, że przygotowano już dokumentację wykonawczą, w tym nakazy doprowadzenia skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do jednostek penitencjarnych.
Jeśli politycy pojawią się jednak w Sejmie, kluczowe sceny rozegrają się przy wejściu w kuluary i na salę plenarną. PiS liczy na obrazki z siłowym blokowaniem wejścia albo wyprowadzaniem byłych ministrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Politycy PiS przygotowują własne scenariusze. Jak dowiaduje się WP, posłowie będą bezwzględnie domagali się wejścia Kamińskiego i Wąsika na salę plenarną i udziału w głosowaniach. W przeciwnym razie są gotowi zgłaszać kolejne protesty z sejmowej mównicy, co może prowadzić do obstrukcji obrad - słyszymy nieoficjalnie w szeregach opozycji. Poseł PiS Bartosz Kownacki w rozmowie z WP mówi o "teście dla marszałka Sejmu".
- Marszałek Hołownia swoim postępowaniem doprowadził do tego zamieszania. Głęboko wierzę, że przestanie świadomie bądź nie wykonywać plan Donalda Tuska i na spokojnie oceni sytuację. To dla niego prawdziwy test - twierdzi.
"To byłby gigantyczny kryzys państwa"
Posłowie PiS chcą iść w zaparte i nie zamierzają uznawać prawomocnego skazania swoich kolegów. Utrzymują, że ułaskawienie Andrzeja Dudy było i jest skuteczne, choć Sąd Najwyższy rozstrzygnął, że głowa państwa może skorzystać z uprawnienia w przypadku prawomocnego wyroku.
- W chwili obecnej, mając na uwadze rozstrzygnięcie SN, Wąsik i Kamiński są posłami, dlatego mam nadzieję, że w środę nie dojdzie do żadnej awantury, gdyż byłby to gigantyczny kryzys państwa. Oczywiście jesteśmy przygotowani także na negatywny scenariusz, którego z oczywistych względów nie będziemy wcześniej ujawniać - dodaje Kownacki.
- Prezydent w tej sprawie zaprosił marszałka. Sąd Najwyższy rozstrzygnął sprawę. A zatem nie ma podstaw do wykluczania posłów z prac w Sejmie RP - mówi z kolei WP Marek Suski.
Inni przedstawiciele PiS w nieoficjalnych rozmowach spodziewają się jednak, że Kamiński i Wąsik nie zostaną wpuszczeni na salę plenarną. - Hołownia będzie musiał pokazać, że jest twardy, więc zakładam, że co najmniej nie dopuści do udziału w głosowaniach - mówi nieoficjalnie jeden z naszych rozmówców.
- Będziemy żądać z sejmowej mównicy udziału posłów, jesteśmy gotowi głośno protestować - dodaje inny polityk PiS.
"PiS chce dantejskich scen"
Posłowie większości rządzącej nie mają wątpliwości, że przedstawicielom PiS najbardziej zależy na eskalowaniu emocji. - Będą próbowali wywoływać dantejskie sceny w Sejmie. Wmówić, że pod naszymi rządami jest chaos i zamordyzm. I absolutnie nie można w to wejść - mówi nieoficjalnie WP członek rządu.
- PiS chce obrazków wyprowadzania z sali plenarnej, nakręcania swoich wyborców do udziału w proteście. Trudno było im zmobilizować ludzi, którzy zobaczyli, że za głoszenie propagandy PiS zarabiało się miliony - dodaje inny ważny polityk obozu władzy.
Z naszych informacji wynika, że politycy PO mają nadzieję, iż Hołownia pogodzi uspokajanie emocji z jednoczesnym twardym stosowaniem prawa. Tusk w ubiegłym tygodniu zapewniał, że ufa w tej sprawie marszałkowi Sejmu.
Nieoficjalnie posłowie Koalicji Obywatelskiej i Lewicy przyznają, że mieli nadzieję na większą stanowczość. Część naszych rozmówców uznaje, że wpuszczenie Kamińskiego i Wąsika na salę plenarną i udział w głosowaniach już po wyroku było błędem.
O przebieg środowego posiedzenia w programie "Tłit" był pytany Michał Dworczyk. - Mam nadzieję, że Sejm rozpocznie obrady w pełnym składzie, to znaczy 460 posłów i w taki sposób będą prowadzone dalsze prace - skomentował polityk PiS. - Wierzę, że ta sprawa zostanie zamknięta zgodnie z prawem, czyli wymienieni posłowie będą mogli brać udział w obradach Sejmu. Przypomnę, że obaj panowie posłowie zostali w 2015 roku ułaskawieni skutecznie przez pana prezydenta - dodał Dworczyk.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski