Tajne archiwum WSI przewieziono do pałacu prezydenta
Pod osłoną nocy tajne archiwum
zlikwidowanych Wojskowych Służb Informacyjnych wywieziono do
Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego - dowiedział się
"Dziennik". Nieoznakowane furgonetki krążyły między siedzibą służb
wojskowych a Biurem Bezpieczeństwa Narodowego do ostatnich godzin
rządów PiS.
17.11.2007 | aktual.: 17.11.2007 09:12
Czy komisja weryfikacyjna będzie teraz miała u was swoją siedzibę? - zapytała gazeta oficjalnie rzeczniczkę BBN Beatę Perkowską. Nic nie wiem. Sprawdzę, ale na razie mamy wprowadzenie nowego ministra - odparła.
Pół godziny później odpowiedziała już nowa rzeczniczka biura Patrycja Hryniewicz, która właśnie przeszła do BBN z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wraz z Władysławem Stasiakiem. Siedziba komisji nie została do nas przeniesiona, ale Kancelaria Prezydenta, do której należy ten budynek, od czwartku użycza jej tu kilku pomieszczeń - wytłumaczyła.
Co wywieziono? Tam jest wszystko. Od teczek personalnych oficerów po akta najtajniejszych międzynarodowych operacji służb i dane agentów w Polsce i za granicą - opowiada jeden z oficerów. Komisja zgromadziła także protokoły wysłuchań żołnierzy WSI mówiących o nadużyciach tych służb, ale także przekazujących wszelkie zasłyszane plotki. Dysponuje też tajnymi aktami z innych służb oraz IPN, które ściągnęła, szukając dowodów na podejrzane działania na styku służb oraz biznesu i polityki. Trzeba wprost powiedzieć, to jeden wielki zbiór haków - mówi "Dziennikowi" ekspert ds. służb. (PAP)