Tajlandia: antyrządowi demonstranci okupują ministerstwo finansów
Około tysiąca antyrządowych demonstrantów wdarło się na teren ministerstwa finansów Tajlandii. Przywódcy protestu wzywają do okupacji budynków rządowych i domagają się dymisji premier Yingluck Shinawatry.
Antyrządowe demonstracje rozpoczęły się w zeszłym miesiącu, gdy rząd poparł projekt ustawy amnestyjnej, która mogłaby umożliwić powrót do Tajlandii brata obecnej premier, byłego szefa rządu Thaksina Shinawatry, skazanego w 2008 roku na więzienie za korupcję. Prace nad projektem ustawy amnestyjnej zostały wkrótce potem wstrzymane, przynajmniej na razie, ale demonstracje nie ustały.
Yingluck Shinawatra jest dość powszechnie postrzegana jako reprezentantka interesów swego przebywającego poza krajem brata, który za jej pośrednictwem wywiera wpływ na politykę rządu.
W poniedziałek w marszach protestacyjnych, zorganizowanych w 13 rejonach w Bangkoku, uczestniczyło w sumie ponad 30 tys. ludzi. Celami marszów były budynki rządowe, bazy wojskowe i stacje telewizyjne. Dzień wcześniej na wielkim wiecu antyrządowym w Bangkoku zgromadziło się ok. 100 tys. ludzi. Przywódcą antyrządowych protestów jest były wicepremier Suthep Thaugsuban, obecnie opozycyjny deputowany.
Thaksin, były magnat telekomunikacyjny, który przytłaczającą większością wygrywał wybory w 2001 i 2005 roku, został obalony przez wojsko w 2006 roku. Pozostaje czymś w rodzaju ludowego bohatera, zwłaszcza dla biedaków, których głosy pomogły Yingluck i jej partii zwyciężyć w wyborach w 2011 roku. Jednak skandale korupcyjne spowodowały zdecydowany spadek popularności byłego premiera i jego siostry wśród przedstawicieli klasy średniej w Bangkoku.
Thaksin, którego oskarżano o korupcję i brak szacunku dla króla, wyjechał z Tajlandii w 2008 roku i przebywa obecnie na emigracji w Dubaju.