Tajemnicze zaginięcie 2,5‑latka we Francji. Przedłużono rygorystyczne ograniczenia
Tajemnicze zaginięcie we Francji. Na początku lipca z jednej z miejscowości zniknął 2,5-letni chłopiec. Poszukiwania nie ustają. Władze zdecydowały o przedłużenia zamknięcia osady na czas działań służb.
2,5-letni Emilie zaginął 8 lipca, kiedy bawił się w ogrodzie swoich dziadków w Haut-Vernet, miejscowości we francuskich Alpach. Do akcji zaangażowano służby, drony oraz psy tropiące.
Śledczy mają wiele hipotez, jednak dwie główne skłaniają się ku porwaniu lub wypadkowi, po którym ktoś ukrył zwłoki chłopca. Żandarmeria podejrzewa jednak, że dziecko lub jego ciało może być poza miejscowością, gdyż w innym wypadku psy tropiące powinny go już dawno wyczuć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Osada zamknięta na czas poszukiwań
Obecnie śledczy analizują też dane z telefonów, by sprawdzić każdego, kto był w okolicy wsi w momencie zaginięcia chłopca. Ponadto wszystkie osoby z rejestru przestępców seksualnych mieszkający w pobliżu są przedmiotem dochodzenia.
W połowie lipca władze wioski zamknęły Haut-Vernet na czas poszukiwań. Mer poinformował właśnie o przedłużeniu ograniczeń do 5 sierpnia. Francois Balique tłumaczy w rozmowie z "Le Figaro", że chodzi o uniemożliwienie "szkodliwej turystyki", która mogłaby przeszkodzić śledczym w czynnościach.
Czytaj więcej: