Zamknięta droga, strzały i ucieczka. Tajna akcja służb w Rzeszowie
Małopolscy policjanci rozpracowali niebezpieczną grupę przestępców narkotykowych. Do ich zatrzymania doszło we wtorek w nocy w Rzeszowie. Mężczyźni próbowali uciec, staranowali radiowóz, padły też strzały.
W ostatni wtorek (12.11) mieszkańców Rzeszowa zaniepokoiły strzały, które obudziły ich około godz. 23. Przez kilka godzin zablokowany był również odcinek drogi przy torach - pomiędzy ulicą Osmeckiego a Warszawską. Rzeszowianie mogli tam obserwować wzmożoną aktywność służb. Policja nie informowała jednak o szczegółach prowadzonych tam działań.
Jak dowiedziała się WP, w tym czasie była prowadzona akcja funkcjonariuszy małopolskiej policji. Krakowscy policjanci uderzyli w grupę przestępczą. Spodziewali się, że jej członkowie mogą mieć broń i duże ilości narkotyków. Zorganizowali zasadzkę.
- Funkcjonariusze podejrzewali, że poszukiwani posiadają broń palną i mogą być niebezpieczni. Policjanci namierzyli samochód przestępców na terenie Rzeszowa. Przy wsparciu podkarpackich służb zatrzymali auto, żeby je skontrolować - opisuje Anna Wolak-Gromala z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajemnicze strzały w Rzeszowie. Duża akcja policji
Jednak, gdy policjanci zbliżyli się do kierowcy, ten ruszył, taranując radiowóz. Następnie próbował potrącić policjanta, który jednak w porę odskoczył. - Policjanci oddali strzały ostrzegawcze w powietrze, a mężczyźni wysiedli z samochodu i rozpoczęli ucieczkę. Jeden z nich po drodze wyrzucił broń i amunicję - relacjonuje policjantka.
Wszyscy trzej zostali zatrzymani. - W trakcie działań nikt nie odniósł obrażeń. W samochodzie odnaleziono broń, amunicję i narkotyki. Kolejne zakazane substancje odkryto w czasie przeszukań jednego z mieszkań zatrzymanych - podsumowuje Wolak-Gromala.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem prokuratury Rejonowej Kraków Nowa Huta. Mężczyźni przebywają w tymczasowym areszcie. Na piątek zaplanowano kolejne czynności w tej sprawie.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Czytaj też: