Tajemnicza śmierć w Kwiatkowicach. Policja: mamy bardzo wiele pytań

Ciała czterech mężczyzn znaleziono w domu w Kwiatkowicach (woj. lubuskie). Trzech z nich nie żyło, jeden był w ciężkim stanie. Śledczy starają się ustalić przyczynę tajemniczego zdarzenia.

Tajemnicza śmierć w Kwiatkowicach. Policja: mamy bardzo wiele pytań
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Roman Rogalski
Piotr Barejka

18.02.2018 | aktual.: 18.02.2018 11:45

Początkowo służby otrzymały sygnał o zatruciu tlenkiem węgla. Szybko jednak wykluczono taką wersję wydarzeń. Trzech mężczyzn w wieku od 30 do 40 lat nie żyje. Czwarty walczy o życie w szpitalu.

"Bardzo wiele pytań"

Nieprzytomny 22-latek do szpitala został przewieziony śmigłowcem. Był kompletnie pijany, a badania nie wykazały obecności tlenku węgla w jego organizmie. Lekarze podejrzewają, że był pod wpływem narkotyków lub dopalaczy. Zlecili badania toksykologiczne, aby to potwierdzić.

- Mamy bardzo wiele pytań - przyznaje sierż. szt. Grzegorz Jaroszewicz z lubuskiej policji. - Sporą rolę może odegrać mężczyzna, który znajduje się teraz w szpitalu. Musimy czekać na moment, w którym będzie można wykonać z nim czynności procesowe.

Przyczynę śmierci trzech pozostałych mężczyzn wyjaśni sekcja zwłok. - Zaplanowana jest na poniedziałek. Do tego momentu ciężko będzie pozyskać nowe informacje - mówi Jaroszewicz.

- To, co udało nam się zabezpieczyć, ustalić, teraz trzeba potwierdzać, musimy szukać świadków, osób, które ostatnio miały z tymi mężczyznami kontakt. Jest bardzo dużo pytań, które musimy zadać świadkom - podsumowuje.

"Wszyscy mówią o tej tragedii"

Tragedia poruszyła mieszkańców niewielkiej wsi. - Słyszałem karetkę pogotowia. Na pewno lądował też helikopter. Tu teraz wszyscy mówią o tej tragedii, wciąż jednak nie wiemy co tak naprawdę się stało. Nie żyją trzy osoby... Matko, tutaj nigdy nie było takie zdarzenia - opowiada mieszkaniec Kwiatkowic na łamach "Gazety Lubuskiej".

Jak mówi Jaroszewicz, w akcję zaangażowanych było bardzo wielu policjantów. - Grupa dochodzeniowo-śledcza, naczelnik wydziału kryminalnego, komendant, prokurator, dzielnicowi, patrole zabezpieczające - wymienia.

Gazeta Lubuska podaje nieoficjalnie, że do śmierci mężczyzn doprowadziły substancje psychoaktywne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)