Tajemnicza śmierć dziecka w łonie matki. Kobieta prosiła o cesarskie cięcie, ale lekarz się nie zgodził. Sprawa trafiła do prokuratury
• Kobieta poprosiła o cesarskie cięcie w 36. tygodniu ciąży
• Lekarz nie zgodził się i po badaniach w szpitalu ciężarna wróciła do domu
• 13 lipca dziecko zmarło, kobieta musiała rodzić bez cesarskiego cięcia
Lubelscy śledczy badają sprawę tajemniczej śmierci dziecka kobiety spod Chełma, która była w dziewiątym miesiącu ciąży - informuje "Kurier Lubelski". Lekarz odmówił jej cesarskiego cięcia w 36. tygodniu ciąży i po badaniach skierował ja do domu. Dwa tygodnie później dziecko zmarło, ale lekarz kazał jej urodzić martwe dziecko siłami natury. Kobieta zgłosiła sprawę do prokuratury.
Kobieta zgłosiła się do lekarza w czerwcu, ponieważ od dłuższego czasu źle się czuła. Wypisał jej skierowanie do szpitala, ale odmówił wykonania cesarskiego cięcia. Ciężarna spędziła trzy dni w szpitalu, w czasie których zrobiono jej badania.
- Miałam się zgłosić za dwa tygodnie do swojego lekarza na rutynową kontrolę. Gdy to zrobiłam 13 lipca tego roku, dowiedziałam się, że moje dziecko już nie żyje - mówiła pani Agnieszka w rozmowie z "Kurierem Lubelskim". Jak twierdzi, lekarz kazał jej urodzić martwe dziecko siłami natury, choć ta nalegała na cesarskie cięcie.
Kobieta zgłosiła sprawę do prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie.- Wyniki sekcji zwłok wykluczyły możliwość, żeby śmierć płodu była spowodowana urazem mechanicznym. Jednocześnie nie jest na razie możliwe określenie przyczyny zgonu wewnątrzmacicznego - podaje Waldemar Moncarzewski, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Dodał, że "powołano biegłych, którzy zbadają wycinki z narządów wewnętrznych dziecka".