Tajemnica rodzinnej zbrodni doczeka się wyjaśnienia?
Przed sądem okręgowym w Gorzowie Wlkp. rozpoczął się proces 54-letniego mieszkańca jednej ze wsi z gminy Lubiszyn, który jest oskarżony o zamordowanie własnego ojca - podaje "Gazeta Lubuska". Wszystko dziać się miało w marcu 1996 roku, sprawa wyszła jednak na jaw na wiosnę bieżącego roku, kiedy to o rodzinnej tajemnicy opowiedziała policji wnuczka zabitego.
Jak opisał w akcie oskarżenia prokurator, ojciec kobiety miał dość znęcania się nad sobą i całą rodziną przez dziadka i powiesił go w jego mieszkaniu. Zdaniem prokuratora przez 12 lat była to rodzinna tajemnica. Wszyscy myśleli, że dziadek popełnił samobójstwo pod wpływem alkoholu.
Oskarżony o zabójstwo został zatrzymany 4 czerwca i do dziś przebywa w areszcie. W śledztwie opowiedział ze szczegółami jak powiesił ojca. Na rozprawie odwołał jednak tamte wyjaśniania. - Myślałem, żeby zabić ojca, ale tego nie zrobiłem - powiedział podczas procesu.
Oskarżonemu grozi 25 lat więzienia albo dożywocie.