talibowie(strona 15/61)

Polskiego inżyniera prawdopodobnie porwali
pakistańscy talibowie z ugrupowania Tehrik-e-Taliban oskarżanego
m.in. o zamach na byłą premier Pakistanu Benazir Bhutto -
informuje "Dziennik".

Przywódca talibów mułła Omar ogłosił, że gwarantuje bezpieczeństwo siłom międzynarodowym, jeśli zdecydują się wycofać z Afganistanu. Zagroził, że w przeciwnym razie grozi im klęska, jakiej doświadczyły wojska radzieckie w latach 80.

Armia amerykańska przyznała, że jeden z jej samolotów bezpilotowych uległ awarii i
spadł, ale zastrzegła, że maszyna nigdy nie była w pobliżu pakistańskiej granicy.

Amerykański samolot bezpilotowy
rozbił się w pakistańskiej prowincji Południowy
Waziristan, niedaleko granicy z Afganistanem - twierdzą pakistańskie źródła. Z kolei rzecznik ministerstwa obrony USA oświadczył, że nic mu nie wiadomo o zestrzeleniu lub katastrofie amerykańskiego samolotu bezzałogowego w Pakistanie.

Brytyjski żołnierz zginął w piątek w wymianie ognia z talibskimi bojownikami, podczas patrolu, który odbywał w leżącej na południu Afganistanu prowincji Helmand.

Co najmniej szesnaście osób zginęło
w poniedziałek w nalocie na przygraniczną wieś pakistańską, w
której znajduje się szkoła koraniczna prowadzona przez przyjaciela
lidera Al-Kaidy Osamy bin Ladena, Dżalaluddina Hakkaniego.

W Pakistanie oficjalnie
zakazano działalności partii pakistańskich talibów -
poinformowano w Islamabadzie.

Trzy zagraniczne pracownice organizacji humanitarnej oraz ich afgański kolega zostali zabici, gdy uzbrojeni mężczyźni otworzyli ogień do wiozącego ich samochodu w afgańskiej prowincji Logar - poinformowała miejscowa policja.

Siły dowodzonej przez USA koalicji zabiły w
Afganistanie 25 talibskich bojowników, lecz także ośmiu afgańskich
cywilnych jeńców, przetrzymywanych w zaatakowanym obiekcie przez
talibów.

Co najmniej sześć osób zginęło w
ataku rakietowym, do którego doszło w poniedziałek rano w
pakistańskim regionie Południowy Waziristan, przy granicy z
Afganistanem.

Przynajmniej piętnaście osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w wyniku samobójczego zamachu bombowego, do którego doszło w Islamabadzie, stolicy Pakistanu. Celem napastnika była grupa oficerów policji, a bomba eksplodowała wewnątrz kiosku stojącego naprzeciwko policyjnego posterunku. Do wybuchu doszło podczas obchodów pierwszej rocznicy krwawej interwencji policji w Czerwonym Meczecie.

Sytuacja w Afganistanie jest wciąż nierozstrzygnięta, żadna ze stron nie jest w stanie zdobyć znaczącej przewagi. Ulubionym celem Talibów, stały sie konwoje z zaopatrzeniem. Rebelianci boją się atakować patrole wojskowe, dlatego skupiają się na zaopatrzeniu. Na głównej autostradzie łączącej Kabul z Kandaharem zadali przeciwnikom dotkliwy cios.

Armia brytyjska powiadomiła, że
trzech jej żołnierzy zostało zabitych w Afganistanie.

Zamachowiec w wypełnionym
materiałami wybuchowymi samochodzie wysadził się w powietrze w afgańskiej prowincji Nangarhar, zabijając prócz siebie
dwóch żołnierzy Międzynarodowych Sił
Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF). Czterech żołnierzy i pięciu afgańskich
cywilów zostało rannych.

Siedem lat temu wysadzili je w powietrze talibowie, teraz dzieła zniszczenia dopełniło NATO. Wojska sił ISAF w afgańskim Bamjan zniszczyły pozostałości po jednym z dwóch wielkich posągów przedstawiających Buddę. Miał około dwóch tysięcy lat...

Amerykańska piechota morska, przy wsparciu helikopterów i pojazdów opancerzonych, wkroczyła we wtorek nad ranem do opanowanego przez talibów miasta Garmser, w leżącej na południu Afganistanu prowincji Helmand.

Talibowie w Afganistanie najwyraźniej bardzo się obawiają, że telefony komórkowe będą zdradzać miejsca ich pobytu - pisze agencja Reuters.

Prezydent Pakistanu Pervez Musharraf ostrzegł USA przed naruszeniem granicy pakistańskiej i wkroczeniem wojsk amerykańskich na te ziemie z terytorium Afganistanu w pogoni za bojówkami Al-Kaidy i talibów.

Szesnastu afgańskich policjantów zginęło w ataku talibów na południu kraju - podało w Kabulu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Zarówno dowódca bazy jak i patrolu, który ostrzelał Nangar Khel, najprawdopodobniej wiedzieli, że to cel cywilny. Dlaczego? Bo wcześniej był tam inny patrol i strzelać nie chciał - pisze "Gazeta Wyborcza".