szyfr

Trójka matematyków-amatorów rozpracowała 340-znakowy szyfr, który Zodiak wysłał pocztą do redakcji w San Franciso pod koniec lat 60. FBI potwierdziło, że treść wiadomości, niezrozumiałej od 50 lat, została odczytana.

Brytyjczycy już nawet nie próbowali odczytywać niemieckich depesz. Inni, zniechęceni niepowodzeniem tradycyjnej kryptologii, także składali broń. Polacy podeszli do problemu od zupełnie innej strony… i skrócili wojnę o dobrych kilka lat.

- Poznańscy kryptolodzy złamali kod niemieckiej maszyny szyfrującej
- O muzeum upamiętniających ich, mówiło się od lat

- Marszałek województwa wielkopolskiego przyznał na ten cel 10,3 mln zł

- Muzeum będzie się mieścić w dawnym budynku Wydziału Historii UAM przy ul. Święty Marcin

Wiele osób nie ma pojęcia, że złamanie szyfru niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma, co przyspieszyło zakończenie II wojny światowej, to zasługa trzech poznańskich matematyków. Wiedzę na ten temat ma propagować Muzeum Enigmy, które władze miasta chcą utworzyć w centrum Poznania.

W grudniu ruszy tajny projekt naukowy, którego celem jest stworzenie polskich urządzeń i algorytmów szyfrujących - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Jego głównym beneficjentem ma być polska armia, ale skorzysta na nim również bezpieczeństwo państwa. Projekt ma kosztować 120 milionów złotych.

W 1918 roku wkrótce po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Józef Piłsudski zaczął tworzyć w polskiej armii wywiad wojskowy. Dzięki wysiłkom pracujących tam kryptografów udało się złamać bolszewickie szyfry, co w decydujący sposób przyczyniło się do polskiego zwycięstwa w wojnie 1920 roku określanej mianem "Cudu nad Wisłą”.

Atomy helu, schłodzone do temperatury niemal zera absolutnego zaczynają zachowywać się jak fotony, czyli cząstki światła. Naukowcy przypuszczają, że można je więc "zmusić do pracy" w podobny sposób, w jaki wykorzystuje się fotony np. do szyfrowaniu wiadomości.

Prawie miesiąc temu zniknął w Warszawie
szyfrant wywiadu wojskowego, który zna najtajniejsze sekrety
polskich służb specjalnych - alarmuje "Dziennik".

Polskie placówki dyplomatyczne korzystają z
urządzeń szyfrujących zakupionych od firmy szwajcarskiej
wielokrotnie oskarżanej o to, że jest na usługach niemieckiego
wywiadu - ustalili dziennikarze "Życia Warszawy" i tygodnika
"Wprost".

Kongres Polonii Amerykańskiej (KPA)
zaprotestował przeciw dystrybucji w USA brytyjskiego filmu
"Enigma" o złamaniu kodów słynnej niemieckiej maszyny szyfrującej.