Gdy w 1919 roku Adrian Carton de Wiart przybył do Polski, miał już za sobą liczne podróże po świecie, które odbywał w charakterze walczącego z tym światem brytyjskiego żołnierza. Dziurę po jego lewym oku pokrywała czarna opaska, a lewy rękaw powiewał pusty, tęskniąc za odstrzeloną dawno ręką. Jego nieskazitelny mundur khaki skrywał też liczne dziury i dziurki po kulach, zbierane do kolekcji podczas wojennych przygód - pisze Jamie Stokes w felietonie dla Wirtualnej Polski.