- Nie wspieram tego protestu, bo uważam, że miejsce lekarza i personelu medycznego jest przy pacjencie i przy stole negocjacyjnym – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Stanisław Karczewski. Były marszałek Senatu z PiS, który jest chirurgiem, dodaje, że nie przeprosi za swój wpis, w którym stwierdził, że "jedni protestują, inni pracują". Według niego celem było "nawoływanie do dialogu".