Justyna Sudomir i jej córka zostały bez dachu nad głową. W pożarze kobieta straciła dwóch synów, a ogień strawił jej dobytek. Z pomocą ruszyła sąsiadka organizując zbiórkę pieniędzy. - Ona jest bez grosza - mówi i dodaje, że ma gęsią skórkę, kiedy widzi, ile osób chce pomóc.