Wolę myśleć, że ostatnia zagrywka z polską piłką nożną nie jest ostatnim słowem rządu w tej sprawie, a raczej początkiem poważniejszej drogi z porządkowaniem spraw. Porozumienie zawsze jest lepsze od nieporozumienia, kompromis, nawet nieładny, od otwartej wojny - z ofiarami po każdej stronie. Pod warunkiem, że cel jest jasny. Gorzej, jeśli na końcu jest klęska.