Chociaż w centrum Poznania obowiązuje Strefa Płatnego Parkowania, wielu kierowców nadal parkuje tu samochody, nie płacąc ani złotówki, dzięki zostawianiu samochodów w miejscach, gdzie oficjalnie nie ma zakazu. Teraz ma się to zmienić.
Mieszkańcy osiedla Podwawelskiego w Krakowie skarżą się, że od wprowadzenia strefy płatnego parkowania w sąsiedniej dzielnicy, ich parkingi pękają w szwach, a przyjezdni zajmują ich miejsca. - Wracam z pracy i nie mam gdzie zaparkować - mówi pan Krzysztof.
Jedna z największych łąk w Europie położona w centrum miast to sportowe serce Krakowa. Błonia, bo o nich mowa, przyciągają tysiące miłośników aktywności ruchowych. Wiele osób dojeżdża w to miejsce samochodem. Od czerwca nie będzie to już takie łatwe, ponieważ zmieniają się zasady korzystania z okolicznych parkingów. Przygotowywanych jest sporo zakazów.
Do tej pory opłacanie abonamentu za parkowanie, łączyło się ze staniem w kolejkach w biurze przy ul. Kalwaryjskiej. Nie lepiej było z opłatą godzinową, gdy kierowca nie miał żadnych drobnych do automatu, ani karty płatniczej z systemem PayPass. By ułatwić korzystanie ze strefy parkowania, Kraków wprowadził eAbonament.
Niepełnosprawni kierowcy narzekają nie tylko na osoby, które bezprawnie parkują na ich miejscach. Problem jest także zajmowanie "kopert" przez rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy nie zawsze mają do tego prawo.
Rowerzyści skarżą się na kierowców, parkujących na trasach rowerowych. Piesi mają zaś pretensje do jeżdżących po chodnikach cyklistów. Czy jednym i drugim w niełamaniu przepisów mogą pomóc tylko mandaty?
"Możemy zmierzać w tym kierunku, albo w kierunku Rosji, Bangladeszu, czy krajów afrykańskich, które samochodem jeszcze się nie nacieszyły" - opowiada Janusz Kaniewski, projektant i doradca prezydenta Gdyni ds. estetyki