Chyba żadne inne słowo nie zrobiło tak oszałamiającej kariery w roku 2009, jak parytet. Pomysł określania procentowego udziału kobiet na liście wyborczej (kwoty - np. 40%), lub parytetu (czyli równego udziału kandydatów obojga płci - 50/50) nie jest nowy. Zwolenniczki tego sposobu dochodzenia do sprawiedliwości, uważają, że nadszedł czas, aby wdrożyć go w praktyce. Jedno jest pewne - udział Polek w polityce jest zbyt mały. Czy wprowadzenie parytetu płci może zmienić tę sytuację? Czy parytet jest takim cudownym lekarstwem, które da szansę, że do władzy dojdą "kobiety-pistolety", a uchroni od "kobiet-pasztetów"? Okazało się, że parytet płci ma tylu samo zwolenników, co przeciwników i to zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn.