11-letni chłopiec, który zgubił się w stolicy, jeździł autobusem od pętli do pętli. Swoim zachowaniem zwrócił uwagę kierowcy, ale ponieważ nie mówił po polsku, nie potrafił powiedzieć, kim jest. Na nietypowy pomysł, jak pomóc dziecku, wpadli strażnicy miejscy.