Justyna Święty-Ersetic przyznała, że wolontariuszom pracującym przy halowych mistrzostwach świata w Belgradzie nie spodobały się kolory wstążek, które Polka miała we włosach. Ostatecznie jednak skończyło się tylko na drobnych nieprzyjemnościach, a nasza zawodniczka została dopuszczona do udziału w biegu.