Mieszkanka łódzkich Bałut chciała zdobyć prawo jazdy. Było jej niezbędne do pracy. Nie zdała raz, drugi, ósmy. Nie powiodło się jej też za dziesiątym i jedenastym podejściem. Kiedy po trzynastym podejściu dyrektor WORD zasugerował, by poddała się testom psychologicznym, kursantka rozzłościła się nie na żarty. Złożyła zawiadomienie do prokuratury. Twierdzi, że egzaminator i szef ośrodka moralnie ją upokorzyli i bezpodstawnie wysłali na nieprzyjemne badania.