Dzień po oświadczeniu, że nie wiedzą, co
dalej robić z konstytucją, unijni przywódcy pochylili się nad
wspólnymi finansami. Choć w jednym przypadku chodziło o idee, a w
drugim o miliardy euro, okazało się, że problem jest ten sam -
pisze w komentarzu "Rzeczpospolitej" Anna Słojewska.