- Poczuła ból i rozczarowanie - mówi w rozmowie z WP Agnieszka, matka uczennicy, która jest dyslektyczką. Jej córka rozwiązała test przygotowujący do egzaminu gimnazjalnego. Sprawdzian naraził szesnastolatkę na przykre uwagi kolegów z klasy. Dziewczyna od razu dała upust emocjom.
Ministerstwo Edukacji Narodowej zastanawia się nad zlikwidowaniem ulg dla dyslektyków na egzaminach szkolnych - dowiedziała się "Rzeczpospolita". Dziennik przypomina, że w tym roku z ulg dla dyslektyków skorzystało ok. 100 tys. z 1,3 mln zdających.
Płacz, zarwane noce i dziesiątki godzin poświęconych nauce - to chleb powszedni dzieci z dysleksją, zaburzeniem przeszkadzającym w czytaniu i pisaniu. Rodzice, mimo starań, często są bezradni. Ale można poprosić o pomoc specjalistę.
Wraz z nowym rokiem szkolnym zmienią się zasady wydawania zaświadczeń o dysleksji przez poradnie psychologiczno-pedagogiczne. Według nowych przepisów taka opinia będzie wydawana raz na cały okres edukacji ucznia - informuje rzecznik Ministerstwa Edukacji Narodowej Grzegorz Żurawski. Bezpośrednio na prośbę rodziców opinie będzie mógł otrzymać uczeń w klasach 4-6. W gimnazjach, liceach czy technikach uczniowie będą kierowani przez szkoły.
Poradnie psychologiczno-pedagogiczne w regionie łódzkim przeżywają oblężenie. Masowo zgłaszają się do nich uczniowie, najczęściej klas maturalnych, którzy chcą mieć zaświadczenie o dysleksji. Na uzyskanie stosownych dokumentów mają czas do końca września - pisze "Dziennik Łódzki".
W czwartkowym dyktandzie dla uczniów liceów,
organizowanym przez Radiostację nie zostaną wykorzystane bulwersujące teksty z książki Stanisława Lema "Dyktanda", o jakich donosiła dzień wcześniej LPR.
Przepisy na ludzką wątróbkę z cebulką i chłopca na zimno w galarecie z chrzanem zawiera jeden z dwóch tekstów autorstwa Stanisława Lema, przewidziany jako dyktando dla uczniów gimnazjów i liceów.