Izraelski śmigłowiec wojskowy ostrzelał w
środę późnym wieczorem rakietami cele w należącej do Autonomii
Palestyńskiej Strefie Gazy, niszcząc dwa budynki.
Rządząca w Izraelu prawicowa
Partia Likud odrzuciła propozycje
premiera Ariela Szarona w sprawie koalicji z centrolewcową Partią
Pracy w celu uzyskania poparcia dla planów częściowego wycofania
się z okupowanej Strefy Gazy.
Izraelskie śmigłowce
wojskowe zaatakowały w nocy rakietami cele położone w Beit Hanun w strefie przemysłowej na północny
wschód od miasta Gaza, należącego do Autonomii Palestyńskiej.
Zginął co najmniej jeden Palestyńczyk. Są także ranni.
W chwili obecnej nie ma "żadnych
dowodów" na to, że pomoc Unii Europejskiej dla Autonomii
Palestyńskiej służyła finansowaniu działalności terrorystycznej -
poinformował Europejski Urząd do Walki z Oszustwami
Finansowymi i Gospodarczymi (OLAF) po 10 miesiącach dochodzenia w
tej sprawie.
Dwóch Palestyńczyków zostało
zastrzelonych w nocy w dwóch odrębnych
incydentach na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu - poinformowało
izraelskie radio.
Palestyńskie firmy sprzedawały
Izraelczykom cement, który był później wykorzystywany do budowy
żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu - podał Reuters. Osiedla te są dla Palestyńczyków symbolem znienawidzonej
okupacji izraelskiej.
W pobliżu palestyńskiej osady
Kfar Jabed, na Zachodnim Brzegu Jordanu, zastrzelony został rano cywilny Izraelczyk - poinformował izraelski
rzecznik wojskowy.
Izrael ogłosił przetarg
na wykopanie w Rafah głębokiej na 15 do 25 metrów czterokilometrowej fosy wzdłuż granicy Strefy Gazy z Egiptem, aby
zapobiec przemycaniu stamtąd broni przez Palestyńczyków.
Izraelskie śmigłowce ostrzelały nad ranem co najmniej pięcioma pociskami rakietowymi
biura ruchu Fatah Jasera Arafata w Zeitun - dzielnicy miasta Gaza
- poinformowały lokalne źródła.
Izraelska armia dostała zgodę na
zniszczenie kilkuset domów w Rafah, na południu Strefy Gazy, tuż
przy granicy z Egiptem - podało izraelskie radio. Krok ten następuje po zabiciu w środę w Strefie Gazy pięciu
izraelskich żołnierzy.
Izraelski śmigłowiec dokonał po południu ataku rakietowego na obóz uchodźców
palestyńskich w Rafah, na południu Strefy Gazy, raniąc trzy osoby -
poinformowali naoczni świadkowie.
Kolumna izraelskich czołgów wjechała do obozu uchodźców palestyńskich Rafah w Strefie Gazy krótko
po tym, gdy w jego pobliżu w wybuchu izraelskiego pojazdu
wojskowego zginęło pięciu żołnierzy - podały palestyńskie służby
bezpieczeństwa.
Palestyńscy bojownicy poinformowali, że mają szczątki sześciu żołnierzy izraelskich, którzy zginęli w nocy w Gazie. Oświadczyli, że mogą je zwrócić, ale postawią swoje warunki.
W nocy zginął w Nablusie Palestyńczyk, zastrzelony przez izraelskich żołnierzy - podała agencja AFP, powołując się na palestyńskie źródła bezpieczeństwa.
Odgłosy eksplozji, jakie rozległy się w mieście Gaza, pochodziły nie od wybuchów, lecz od
przekraczających barierę dźwięku izraelskich samolotów -
poinformowali świadkowie.
Szesnastoletni
Palestyńczyk, zatrzymany w marcu w pobliżu Nablusu na Zachodnim
Brzegu Jordanu z "pasem samobójcy", wyładowanym materiałami
wybuchowymi, odpowie przed izraelskim sądem za usiłowanie
zabójstwa i posiadanie ponad ośmiu kilogramów trotylu - podano w Jerozolimie.
Funkcjonariusze izraelscy zranili w niedzielę wieczorem dwóch Arabów - mieszkańców Izraela, którzy ostrzelali patrol straży granicznej na północy tego kraju. Jeden z Arabów zmarł po odwiezieniu do szpitala - podało w nocy radio izraelskie.
Zabójstwo przywódcy Autonomii
Palestyńskiej Jasera Arafata nie będzie celem dla Izraela, jak to
stało się w przypadku lidera Hamasu Ahmuda Jasina - powiedział izraelski minister bezpieczeństwa publicznego.
Po południu Palestyńczycy
zaatakowali koło Gazy izraelski pojazd wojskowy i wystrzelili
pocisk moździerzowy na pobliskie osiedle izraelskie Necarim -
poinformowała armia izraelska. Nie ma ofiar w ludziach ani strat
materialnych.
Z udziałem kilkudziesięciu tysięcy ludzi rozpoczął się w Gazie uroczysty pogrzeb zabitego nad ranem przez armię izraelską przywódcy Hamasu, szejka Ahmeda Jasina. Na ziemiach Autonomii Palestyńskiej po śmierci przywódcy Hamasu ogłoszono trzydniową żałobę narodową.
"Wojna z Izraelem rozpoczęła się" - oświadczył po otrzymaniu wiadomości o śmierci w izraelskim nalocie duchowego przywódcy Hamasu szejka Ahmeda Jasina lider tej palestyńskiej
organizacji, Abdel Aziz al-Rantisi.