bieszczady(strona 8/11)

25 stopni mrozu odnotowano w Stuposianach, w Bieszczadach - poinformowała dyżurna stacji meteorologicznej w Lesku.

W Bieszczadach kolejny dzień występuje
zjawisko inwersji powietrza - wysoko w górach jest cieplej niż w
dolinach - poinformował ratownik dyżurny
bieszczadzkiej grupy GOPR, Witold Goleniowski.

W górnych partiach Bieszczad obowiązuje
drugi - w pięciostopniowej, rosnącej skali - stopień zagrożenia
lawinowego - poinformował rano ratownik dyżurny
bieszczadzkiej grupy GOPR, Wojciech Rybak.

W górnych partiach Bieszczad miejscami leży
ponad półtora metra śniegu. Obowiązuje tam pierwszy - w
pięciostopniowej, rosnącej skali - stopień zagrożenia lawinowego -
poinformował ratownik dyżurny bieszczadzkiej
grupy GOPR, Jerzy Bujwid.

W Bieszczadach powyżej górnej granicy lasu
bardzo silny wiatr powoduje zamiecie śnieżne. Widoczność nie
przekracza tam 50 metrów - poinformował w niedzielę rano PAP
ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR, Andrzej Łukaszczuk.

Z połonin w Bieszczadach rano można
było obserwować szczyty Tatr, oddalone w linii prostej o ok. 180
kilometrów - poinformował ratownik dyżurny bieszczadzkiej
grupy GOPR, Andrzej Łukaszczuk. W Bieszczadach kolejny dzień występuje inwersja powietrza -
wysoko w górach jest cieplej niż w dolinach - dodał Łukaszczuk.

Dwóch nielegalnych imigrantów - obywateli Gruzji, którzy przekroczyli tzw. zieloną granicę - zatrzymanych zostało w piątek późnym wieczorem w rejonie Wołosatego w Bieszczadach. Stan jednego z mężczyzn lekarze określili jako krytyczny.

Słońce obudziło bieszczadzkie niedźwiedzie. Wystarczyło kilka godzin słonecznej pogody by śnieg zalegający tamtejsze lasy zaczął topnieć, a to zakłóciło sen misiów śpiących w gawrach.

W Bieszczadach powyżej górnej granicy lasu
leży około 6 centymetrów zmrożonego śniegu. Na Połoninie
Wetlińskiej rano było pięć stopni mrozu - poinformował ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR, Wojciech Dudziak.

Ukraińska milicja nie ma informacji o ojcu
trzech czeczeńskich dziewczynek, które zmarły z wyczerpania po
przekroczeniu tzw. zielonej granicy w Bieszczadach. Według
polskich mediów, ojciec dziewczynek prawdopodobnie znajduje się na
Ukrainie.

W Bieszczadach na wschodzie Podkarpacia kilka lokalnych rzek przekroczyło stany alarmowe. W całym powiecie bieszczadzkim obowiązuje alarm powodziowy.

Żyjąca w Bieszczadach, największa w Polsce
populacja niedźwiedzi, nadal zachowuje się zgodnie z pierwotnymi
instynktami. Szacuje się, że w Bieszczadach i Beskidzie Niskim
przebywa ponad 110 tych drapieżników.

Żyjące w Bieszczadach i Beskidzie Niskim
niedźwiedzie nie rozpoczęły jeszcze zimowego snu - poinformował rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w
Krośnie, Edward Marszałek.

Na siedem i pięć lat pozbawienia wolności skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Krośnie Daniela S. i Franciszka L., którzy pracowali jako ochroniarze w dyskotece nad brzegiem Zalewu Solińskiego w Bieszczadach, za pobicie ze skutkiem śmiertelnym 22-letniego turysty z Warszawy Piotra Zawady -
poinformował rzecznik sądu, Artur Lipiński.

Przyczyną zderzenia jachtu "Bieszczady" z
tankowcem "Lady Elena" było niepowodzenie manewrów po tym, jak
zbyt późno podjęto działania, mające na celu uniknięcie zderzenia -
podała w orzeczeniu Izba Morska w Gdyni.

Ponad tysiąc pielgrzymów, wśród nich
młodzież, ale także ludzie starsi, weszło na
Tarnicę, najwyższy szczyt polskich Bieszczad. Wejście z okazji
VI Dnia Papieskiego zorganizowało Duszpasterstwo Pielgrzymów i
Turystów Archidiecezji Przemyskiej.

Opady deszczu i ograniczona widoczność sprawiają, że w całym paśmie Bieszczad panują trudne warunki do uprawiania turystyki pieszej i rowerowej - poinformował ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR, Paweł Chudzik.

Trwają poszukiwania 17-letniej Justyny, która nagle zniknęła w rzece San w Bukowcu w
Bieszczadach - poinformował Paweł Międlar z
zespołu prasowego podkarpackiej policji.

Na pograniczu Beskidu Niskiego i Bieszczadów, w miejscu gdzie przed wojną istniała wioska, dokonano niezwykłego odkrycia. Ekipa Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku wydobyła z ziemnej skrytki spiżowy dzwon o ponadmetrowej średnicy - informuje "Dziennik Polski".

Około 800 osób uczestniczy w drodze krzyżowej na Tarnicę - najwyższy szczyt Bieszczadów. To znacznie mniej niż w poprzednich latach, kiedy w pielgrzymkę wyruszało około 2-3 tysięcy osób. Przyczyną są fatalne warunki pogodowe. W górach leży około 30 centymetrów śniegu, jest zimno, są dwa stopnie poniżej zera. Zapowiadany jest też deszcz.