baltic air policing

Na wschodzie Bałtyku toczy się gra. Wojskowi z Rosji i NATO bacznie się obserwują i wysyłają przeciwko sobie samoloty. To rutyna, która ma pokazać, że "nikt nie odpuszcza", a równocześnie przygotować na czarny scenariusz. Polacy też uczestniczą w tej misji.

Od 27 maja NATO sześciokrotnie podrywało myśliwce w ramach misji Baltic Air Policing. Przechwycono łącznie osiem samolotów. Misją kierują Węgrzy przy wsparciu Hiszpanów i Brytyjczyków.

Aż dziewięć rosyjskich samolotów przechwyciły w ostatnich dniach myśliwce NATO, które strzegą państw bałtyckich. Piloci sojuszu wylatywali alarmowo sześć razy z powodu maszyn Moskwy nad Bałtykiem.

Brytyjskie myśliwce przechwyciły w ciągu dwóch dni łącznie sześć rosyjskich samolotów wojskowych - poinformował resort obrony Wielkiej Brytanii. Należące do RAF-u Tajfuny biorą udział w misji Baltic Air Policing nad terytorium Łotwy, Litwy i Estonii.

Para polskich myśliwców przechwyciła nad Bałtykiem trzy rosyjskie samoloty: dwa Su-27 oraz Tu-154. Jak wynika z oświadczenia Rosjan, w tej ostatniej maszynie znajdował się ich minister obrony Siergiej Szojgu.

W ubiegłym tygodniu myśliwce NATO, uczestniczące w misji Baltic Air Policing, m.in. polskie F-16, przechwyciły sześć rosyjskich maszyn wojskowych - poinformował litewski resort ochrony kraju.

Po raz pierwszy polskie wielozadaniowe samoloty F-16 rozpoczęły patrole w przestrzeni powietrznej państw bałtyckich w ramach misji Air Policing. Wcześniej ze strony polskiej w tej operacji uczestniczyły myśliwce MiG-29.