Wszystkiego o mieszkalnictwie w stolicy mogli się dowiedzieć internauci podczas piątkowego czata. Gościem WP był Tadeusz Miętus, zastępca dyrektora warszawskiej gminy Śródmieście.
Jak obliczył Miętus, w centrum Warszawy prawowitym właścicielom zwrócono 38 nieruchomości utraconych w wyniku nacjonalizacji. Następnych 25 spraw jest w toku. Nasz gość zapewnił rozmówców zainteresowanych kupnem mieszkań sprzed 1945 r., że mają szanse na nabycie tych lokali po uzyskaniu stosownego zezwolenia od konserwatora zabytków._ Dziś są to jednostkowe przypadki, w których odmawiamy sprzedaży takich lokali_ - mówił Miętus.
Kto może wykupić mieszkanie od miasta? Na to pytanie gość czata odpowiedział: _ Trzeba koniecznie wylegitymować się uprawnieniami do lokalu, bądź aktualną umową najmu. Jest to podstawowy wymóg sprzedaży mienia komunalnego na rzecz mieszkańca gminy_ - powiedział zastępca dyrektora gminy zastrzegając jednak, że nie wszystkie mieszkania można wykupić: _ Budynki, które mają stan zagrożenia stwierdzony przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, lub gdy np. są drewniane stropy w budynku. Te budynki i lokale, dopóki nie nastąpi usunięcie tych przeszkód, nie są umieszczane na wykazach budynków przeznaczonych do sprzedaży._
Pytany, czy miastu opłaca się sprzedawać tanio mieszkania, które jeszcze długo mogłyby przynosić dochód w wynajmu, Miętus odparł: _ Rzeczywiście miasto sprzedając mieszkania pozbywa się tego majątku, jest to jakby wyzbycie się majątku zbiorowości, czyli mieszkańców gminy na rzecz jednostek, wszyscy uważamy, że dbamy o własne lepiej. Jednak według niego mieszkania są _podstawowym dobrem socjalnym dla obywateli, a jednocześnie miasto ma zapewnione dochody jako gmina z prawa wieczystego użytkowania, opłacanego przez najemców, a poza tym nie ponosi nakładów na remonty i konserwację majątku gminy, jakim są budynki.(kar)