Tadeusz Cymański wprost o chorobie. "Mój rak nie jest najgorszy"
Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski poinformował o chorobie nowotworowej. Polityk jest dobrej myśli i czeka na operację. Nowotwór wykryto u niego podczas badań profilaktycznych.
Tadeusz Cymański informacje o swoich problemach ze zdrowiem przekazał w wywiadzie z "Rzeczpospolitą". - Dopadł mnie nowotwór: GIST. To mięsak, mało agresywny, rzadko dochodzi do przerzutów - powiedział polityk Solidarnej Polski.
Dodał, że to dzięki wczesnemu wykryciu podczas badań profilaktycznych jest szansa, że skończy się dobrze. - Nowotwór nowotworowi nierówny. Mój rak nie jest najgorszy - stwierdził Cymański.
Poseł Zjednoczonej Prawicy w rozmowie z "Rz" dodał, że czuje się dobrze i czeka na zabieg operacyjny. Jak wyjaśnił, nie ma jeszcze ustalonego terminu. - W szpitalach tymczasowych są sytuacje, że jeden anestezjolog ma dziesięciu pacjentów i przeprowadza zabiegi, w których stawką jest życie - zauważył.
Tadeusz Cymański ocenił, że w szpitalach dramat przeżywają teraz ludzie pod respiratorami.
- Wskaźnik respiratorowej śmierci mamy wysoki. W sytuacji braku anestezjologów pozostaje często dramatyczny wybór pomiędzy obsługą planowanych zabiegów a opieką nad ofiarami covidu, których życie jest bezpośrednio zagrożone - powiedział polityk w wywiadzie do sobotniego dodatku do "Rzeczpospolitej" - "Plus minus".
Tadeusz Cymański o swojej chorobie. Poruszające słowa
Odnosząc się do słów Lecha Wałęsy, który przed ostatnią operacją powiedział, że już jest spakowany i nie boi się przejścia na tamten świat, Cymański odpowiedział, że on "nie jestem przygotowany".
- Nie jestem spakowany. Nie chcę umierać. Z całym szacunkiem, ale nie za bardzo też wierzę w takie deklaracje, jak ta prezydenta Wałęsy. Bardzo boję się cierpienia, bo chyba najgorsza jest ta droga. Sam moment śmierci to jest chwila, natomiast cierpienie... - stwierdził Cymański w rozmowie z "Rz".
Polityk Solidarnej Polski podkreślił też, że mężczyźni po 60. roku życia powinni przynajmniej raz w roku zgłosić się na badania. - Zrobić to USG jamy brzusznej, nawet kosztem czasu i nadwyrężenia budżetu - zaapelował Cymański.