Szymański ostrzega Brukselę ws. uchodźców. "Skutki groźne dla jedności UE"
Unia Europejska jest klubem przyjaciół, a nie wrogów - powiedział wiceszef polskiego MSZ Konrad Szymański w wywiadzie dla niemieckiego "Welt am Sonntag". Minister ostrzegł jednocześnie, że decyzja ws. uchodźców - przyjęta wbrew woli części państw UE - doprowadzi do kryzysu zagrażającego całej Unii.
25.02.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:58
KE uruchomiła przeciwko Polsce postępowanie w związku z ryzykiem zagrożenia praworządności w grudniu ubiegłego roku. - Uważamy, że Polska i UE znajdą wspólne stanowisko, które zadowoli wszystkich i pozwoli uniknąć dalszego zaostrzenia sporu. Widzę w tej sprawie pole manewru - stwierdził Szymański w rozmowie z niedzielnym wydaniem niemieckiego dziennika.
Wiceminister spraw zagranicznych zaznaczył, że rząd w Warszawie wyraża gotowość do przeanalizowania, czy kroki podjęte w ramach reformy wymiaru sprawiedliwości stanowią jako całość zagrożenie dla praworządności, jak twierdzi Komisja Europejska.
- Za bardzo ważny aspekt należy uznać to, że wśród elementów polskiej reformy sądownictwa nie ma ani jednego, który nie istniałby w innych krajach Unii - powiedział Szymański. Jak zaznaczył, KE twierdzi, że "efekt kumulacyjny" wszystkich działań podjętych przez rząd stanowi ryzyko. - Musimy sprawdzić, czy tak jest - zapowiedział.
Pozbawienie Polski głosu?
Polski polityk wyraził przekonanie, że nie dojdzie do pozbawienia Polski prawa głosu w Radzie UE. - Nie - odpowiedział krótko na pytanie, czy uważa taki scenariusz za możliwy. Jak wyjaśnił, by to przeforsować, potrzebna jest jednomyślność wszystkich krajów Wspólnoty, co wobec postawy Węgier jest nierealne.
Redakcja "WamS" przypomina, że KE w grudniu doszła do wniosku, iż istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia zasady praworządności w Polsce. W tej sytuacji Komisja zaproponowała Radzie przyjęcie decyzji na podstawie art. 7 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej.
Polska nadal przeciwna relokacji uchodźców
W rozmowie z niemiecką gazetą Szymański odrzucił zdecydowanie sugestię kanclerz Angeli Merkel, by uzależnić wypłatę unijnych funduszy od nowych warunków, w tym przyjmowania uchodźców.
Potwierdził stanowisko władz Polski, że nie zaakceptują kwotowego rozdziału migrantów. - Nigdy nie dopuścimy do osłabienia naszych kompetencji w zakresie kontroli granic zewnętrznych i migracji - zastrzegł wiceminister. Ostrzegł, że podjęcie takiej decyzji większością głosów wbrew woli niektórych krajów UE doprowadzi do "prawdziwego politycznego kryzysu mającego dalekosiężne skutki dla jedności Unii".
Redakcja zaznacza, że propozycja Merkel, by uzależnić wypłatę unijnych środków od gotowości krajów do przyjmowania uchodźców, nie zyskała na ostatnim szczycie UE w Brukseli szerszego poparcia innych rządów.
Jacek Lepiarz, Berlin