Szykuje się powrót zimy. Ale wcześniej marznące opady
Ciepły początek roku wkrótce się zakończy. W najbliższych dniach w części Polski czekają nas marznące opady deszczu powodujące gołoledź. A w weekend zawita do nas zimno. - Temperatura spadnie nawet do -10 stopni w nocy z czwartku na piątek oraz z piątku na sobotę - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Anna Woźniak, synoptyczka IMGW.
02.01.2024 | aktual.: 02.01.2024 17:54
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na POGODA.WP.PL.
Nowy Rok w większości Polski przywitaliśmy całkiem wysokimi temperaturami. Gdzieniegdzie są jednak zimowe momenty. I tak pozostanie jeszcze przez kilka dni.
- Nadal będziemy mieli duży kontrast termiczny między północno-wschodnią Polską, gdzie jest aura zimowa, będzie padał śnieg, a temperatura ujemna może pojawić się także w ciągu dnia, a pozostałą częścią kraju, gdzie będzie pochmurno, deszczowo i dosyć ciepło, a temperatura dodatnia może być nawet w nocy - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Anna Woźniak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W środę na południowym zachodzie Polski termometry pokażą nawet 10 stopni, a w czwartek - 8 stopni. - To ciepło będzie jednak mniej odczuwalne przez dosyć silny, porywisty wiatr, od 50 do 55 km/h - mówi Woźniak.
Trudna sytuacja pogodowa będzie z kolei na pograniczu tych stref. - Na linii frontu spodziewamy się marznących opadów deszczu powodujących gołoledź, które mogą rozpocząć się już od najbliższej nocy z wtorku na środę. Obejmą one obszar od Trójmiasta, przez Warmię, rejon Ostrołęki po Terespol i potrwają nawet dwie doby - mówi Woźniak.
Nawet -10 stopni
Koniec tygodnia to już nadejście zimna. - Nad północno-wschodnią część Polski napłynie chłodniejsza masa powietrza. Temperatura spadnie nawet do -10 stopni w nocy z czwartku na piątek, oraz z piątku na sobotę - mówi Woźniak. Na południu dalej będzie ciepło, ale taka sytuacja nie potrwa długo.
- Takiego ochłodzenia spodziewamy się od niedzieli, w nocy z niedzieli na poniedziałek. Już w poniedziałek niemal w całym kraju będzie chłodno, spadnie temperatura poniżej zera, będzie padał śnieg - mówi Woźniak, zaznaczając, że drugi tydzień stycznia spodziewany jest z aurą zimową, głównie w Polsce wschodniej i południowej.
Czy grozi nam "bestia ze Wschodu"?
Wielu meteorologów przygląda się także sytuacji nad zachodnią Rosją, gdzie mamy do czynienia z silnym mrozem. Temperatury w tamtym regionie spadają do -40 stopni. Czy może on dotrzeć także do Polski?
- Tego jeszcze nie widać na horyzoncie. Wyż, który rozbuduje się w przyszłym tygodniu, przyjdzie do nas znad Europy Zachodniej i Wysp Brytyjskich. Powietrze jest wilgotne, bardziej morskie, niż kontynentalne. Będziemy odseparowani od najmroźniejszego powietrza z zachodniej Rosji. Nie jest wykluczone jednak, że późniejsze przekształcenia sytuacji barycznej mogą spowodować napływ powietrza na Polskę wschodnią - mówi. Podkreśla też, że mróz znad Syberii, jeśli będzie miał wpływ na nasz kraj, to raczej w drugiej części stycznia.
Dużo opadów w styczniu
- Z prognoz długoterminowych wygląda, że styczeń będzie w normie termicznej, ale powyżej normy opadowej. Te będzie śnieg, deszcz, ale też opady mieszane - podkreśla synoptyczka.
Drugi i trzeci tydzień stycznia będą chłodniejsze. Spaść może śnieg, a w wielu miejscach w nocy będzie mróz. - Ostatni tydzień stycznia ma być już jednak wyraźnie cieplejszy - mówi. Podkreśla, że to prognoza generalizowana, dla całego kraju, więc lokalnie nadal mogą się zdarzać epizody zimowe.
Wiele jednak wskazuje na to, że fani śnieżnych ferii mogą być zawiedzeni. - Najwcześniej zaczyna Mazowsze. Ten pierwszy tydzień ferii jeszcze wygląda bardziej zimowo, drugi niestety z odwilżą - mówi Woźniak.
Adam Zygiel, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj więcej: