Szykują "rewanż" za blokadę Marszu Niepodległości
Antykomuniści, narodowcy i sympatycy prawicy chcą zatrzymać 1-majowy pochód lewicy - podaje "Rzeczpospolita". - To rewanż za blokadę 11 listopada - przyznają w rozmowie z dziennikarzami gazety.
29.12.2011 | aktual.: 29.12.2011 20:37
Podczas obchodów Święta Niepodległości w Warszawie lewaccy aktywiści zorganizowali wiec Kolorowa Niepodległa i wspierani przez bojówkarzy m.in. z niemieckiej Antify zablokowali organizowany przez środowiska konserwatywne i narodowe Marsz Niepodległości. Doszło do awantur.
Choć do Święta Pracy pozostało pięć miesięcy, na prawicowych forach internetowych i portalach społecznościowych panuje pełna mobilizacja. W celu koordynacji zarezerwowano stronę internetową akcji "Komunizm nie przejdzie", która ruszy w styczniu.
- Rzeczywiście organizujemy taką akcję. Chcemy pokazać, że wśród młodego pokolenia Polaków nie ma zgody na propagowanie zbrodniczego komunizmu - potwierdza Filip Rdesiński, jeden z animatorów akcji. Jest działaczem Solidarnej Polski, ale ugrupowanie z blokadą nie ma związku.
Oficjalnie jej organizatorami są: znana z happeningów Akcja Alternatywna Naszość i ruch Nowi Republikanie.
Jak ma wyglądać blokada? Według ustaleń "Rzeczpospolitej" koncepcje są dwie: jedna mówi o zablokowaniu trasy przemarszu lewicowego pochodu (tak zrobiła 11 listopada lewicowa Kolorowa Niepodległa), inna zakłada, że w tłum zwolenników lewicy wmiesza się kilka tysięcy antykomunistów i gdy zacznie się ich wiec, wyciągną własne transparenty i zaczną zagłuszać postulaty przeciwników.
- Na pewno będzie wesoło. To będzie największy happening od 1989 r. - deklaruje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Piotr Lisiewicz, lider Naszości, i podkreśla, że akcja ma mieć całkowicie pokojowy charakter.
Do udziału w blokadzie szykują się też kibice piłkarscy. To oni, obok bojówkarzy Antify, byli głównymi uczestnikami listopadowych zamieszek i demolowali Warszawę. Na jednym z forów kibice nawołują się do zatrzymania lewicy: "Jak się ich nie będzie tępić, to obrosną w piórka" - piszą.
Do Warszawy wybierają się też narodowcy. Dzień później, 2 maja, organizują Biało-Czerwoną Defiladę. - Nie firmujemy blokady. Naszym celem jest pokazanie 2 maja, że znacznie więcej jest Polaków patriotów niż tych, którzy hołdują lewackim ideom - mówi Robert Winnicki, prezes Młodzieży Wszechpolskiej. Ale według informacji "Rz" część narodowców zamierza się przyłączyć także do antykomunistycznej blokady.