Zamieszkujący Nadżaf szyici ostrożnie traktują zapewnienia o tym, że wojna skończy się wraz ze zdobyciem Bagdadu przez siły koalicji. Irakijczyków niepokoi to, że nadal nie jest znany los Saddama Husajna oraz jego synów, Kusaja i Udaja, ludzi którzy realnie sprawowali władzę w Iraku.
"A co z Tikritem, czy są tam Amerykanie?" - pytają wciąż mieszkańcy Nadżafu. "W swoim rodzinnym mieście mógł się schronić nie tylko Saddam Husajn, ale i jego najbliżsi zaufani ludzie. Dopiero kiedy będziemy pewni, że wszyscy oni nie wrócą już nigdy, będziemy mogli odetchnąć z ulgą" - mówili. Na razie wsłuchują się w irańskie radio i w arabski serwis BBC. Czekają na informacje, które pozwolą im uwierzyć, że wojna skończyła się naprawdę. (mk)